Weronika Rosati nie odpuściła Sarapacie. Panie spotkają się w sądzie?
Weronika Rosati od Joanny Srapaty dowiedziała się wielu niemiłych informacji na swój temat m.in. że "sypia ze wszystkimi facetami w Los Angeles dla roli" i że "wszystko sobie wymyśliła dla pieniędzy".
Weronika Rosati niecały miesiąc temu na łamach „Wysokich Obcasów” udzieliła wywiadu. Czytamy w nim, że aktorka publicznie oskarżyła byłego partnera i ojca dziecka, Roberta Śmigielskiego, o przemoc, zarówno fizyczną, jak i psychiczną.
Weronika Rosati pokazała wiadomości Sarapaty. „Wszystko jest przez nią zaplanowane”
Joanna Sarapara tydzień temu skrytykowała zachowanie Weroniki Rosati na Facebooku. Wpis wprowadził aktorkę w furię i postanowiła opublikować prywatne wiadomości malarki, które wysłała do dziennikarzy i znajomych.
Ona to się Boga nie boi. Mężczyzna nie jest gorszy od kobiety, aby go nie bronić
– napisała Sarapata.
Zacznę od tego, że pani Sarapata zadzwoniła do mnie około tydzień temu, po ukazaniu się wywiadu w „Wysokich obcasach”, zastraszając mnie, że „team” mojego byłego partnera mnie zniszczy. Pani Joanna na moje zamówienie malowała mój portret w ciąży ( nigdy mimo próśb go nie dostałam) i NIGDY nie była w moim domu. Natomiast razem z synami swoimi była oczywiście pacjentką i jest przyjaciółką Olbrychskiej. Pani Joanno, w głowie mi się nie mieści, że kobieta o kobiecie i tym bardziej, której nie zna, pisze w taki sposób, jaki pani pisze o mnie
– napisała Weronika na Instagramie.
Weronika Rosati była widziana nago przez Joannę Sarapatę
Malarka zapewnia, że kiedy malowała akt Rosati i widziała ją nago, może potwierdzić w sądzie, że nie miała wtedy żadnych siniaków ani ran.
Podczas malowania rozmawiałyśmy o jej życiu z Robertem. Słuchałam samych komplementów pod jego adresem
– tłumaczy Sarapata.
Weronika Rosati nie zostawiła suchej nitki na Łepkowskiej. Ostro odpowiedziała na jej komentarz
Weronika powiedziała „Super Expressowi”, że złożyła sprawę do sądu.
Tak to prawda. Moi prawnicy już się tym zajmują
– powiedziała Rosati.
Jak podaje „SE” aktorka będzie domagała się od Joanny Sarapaty publicznych przeprosin i zadośćuczynienia w postaci pieniędzy dla niej i na dom samotnej matki.
Popieracie Weronikę Rosati?