Weronika Rosati jeszcze nigdy tak szczerze nie powiedziała o byłym związku. „Wtedy zrozumiałam, czym jest metoo”

Weronika Rosati poznała swojego byłego partnera – Roberta Śmigielskiego w jego klinice, gdzie leczyła złamanie po wypadku z Piotrem Adamczykiem. Po dwóch latach związku w czerwcu ubiegłego roku rozstała się z ortopedą i ojcem malutkiej Elizabeth. Nikt się nie spodziewał, że tak zakończy się ich wielka miłość.

Weronika Rosati ROZSTAŁA się z ukochanym!

Pod koniec roku Weronika po raz pierwszy dla Gali udzieliła szczerego wywiadu, w którym zdradziła, dlaczego odeszła od ojca swojej córki. Robert miał mieć poza nią jeszcze „ośmioro dzieci z czterema partnerami, w tym czworo nieślubnych, poczętych w trakcie małżeństwa w ukryciu„.

Teraz po wywiadzie Rosati dla „Wysokich obcasów” okazuje się, że jej historia była dużo bardziej dramatyczna. Wywiad już odbił się szerokim echem. Na początku dowiadujemy się, że Śmigielski oświadczył się jej aż dwa razy.

Zakochałam się z wzajemnością i wierzyłam w zapewnienia, że od 12 lat jest w separacji i nie mieszka z żoną. Oświadczył mi się w obecności moich rodziców, a potem na swoich 50. urodzinach zadeklarował wobec kilkuset gości: „Dziękuję moim teściom za moją narzeczoną”. Mówię o tym, bo mam dość bycia obwinianą o rozbicie małżeństwa i innych związków lub zabranie dzieciom ojca

– podkreśliła Weronika.

Weronika Rosati: Byłam niszczona jako człowiek, kobieta, aktorka, partnerka

Później w rozmowie z profesor Magdaleną Środą mówi, że miała być poniżana fizycznie i psychicznie przez partnera.

Doświadczyłam przemocy fizycznej, psychicznej, ekonomicznej, werbalnej. Nie wiem, która najgorsza, ale wiem, że nie mogłam i nie mogę uporać się mimo upływu prawie roku od rozstania z upokorzeniem, któremu byłam poddawana przez długi czas. Od pewnej chwili właściwie każdego dnia. Byłam niszczona jako człowiek, kobieta, aktorka, partnerka. Ciągle słyszałam: „jesteś zerem”, „jesteś nic niewarta”, „twój czas się skończył”, „nikt cię nie chce oglądać” “ kobiety po 30 nie są atrakcyjne seksualnie”, „nikt ciebie już nie zechce”

– mówiła Weronika.

Tłumaczyła, że gdy próbowała zadzwonić na policję, Robert miał jej wyszarpać telefon.

Raz się dodzwoniłam, nie przedstawiłam się, zrezygnowałam. Co miałam powiedzieć? Weronika Rosati zgłasza, że partner ją uderzył? Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach

– zdradza.

Gdy po raz kolejny ją uderzył, zadzwoniła po swojego ojca, aż w końcu poszła na policję.

Kiedyś w złości krzyknęłam, że o tej jego przemocy powiem publicznie. Powiedział: „Nikt ci nie uwierzy. Nikt! Ja jestem cenionym lekarzem, a ty tylko aktoreczką”. Wtedy zrozumiałam, czym jest metoo”

– mówiła Weronika.

Dziennikarze „Wysokich Obcasów” poinformowali, że jeszcze przed publikacją dostali pismo od prawnika, w którym żądają o niepublikowanie informacji o jego kliencie.

Wojewódzki OSTRO komentuje rozstanie Rosati. Mógłby ugryźć się w język!

Zdecydowaliśmy się na zamieszczenie wywiadu ze względu na misję społeczną naszej gazety. Jeśli były partner Rosati chciałby odnieść się do tej rozmowy, proponujemy kontakt z nami. Udostępnimy mu nasze łamy

– pisze redakcja gazety.

Robert Śmigielski komentuje sprawę z Weroniką Rosati

Z kolei redakcja „Faktu” skontaktowała się ze Śmigielskim, prosząc go o komentarz. Powiedział im, że po raz pierwszy dowiaduje się o takich zdarzeniach.

Jeśli tak jest, to uważam, że to celowa gra mojej byłej partnerki, by mnie zdyskredytować

– stwierdził Robert.