Super Express cytuje wyznanie Roberta Więckiewicza, który powiedział:

– Już w wieku 15 lat piłem 40-procentowy alkohol. Potem było już tylko z górki.

Aktor twierdzi, że to właśnie dzięki młodzieńczym ciągotkom dorobił się zachrypniętego głosu, który teraz pozwala mu przekonująco wcielać się w role, chociażby alkoholików.

– Głos mam taki w wyniku wcześniej przebytej mutacji, a także na skutek wielu gryp i spożywania pewnych napojów w konkretnych ilościach – powiedział Więckiewicz w jednym z wywiadów.

Gwiazdor bywał na spotkaniach AA, trafił do izby wytrzeźwień. To ostatnie wydarzenie było iście „otrzeźwiające\”, ale tylko na tydzień.

Oto przewrotny sposób przygotowania do kariery. Jakby nie było alkohol pomógł mu w przygotowaniach do najbardziej osobistej roli.