Woźniak-Starak chciała mieć DZIECI! To nie był jej wybór, że nie założyła rodziny
Powróciła do przeszłości: "znam ból i piekło, które przechodzą kobiety"

Agnieszka Woźniak-Starak straciła męża Piotra Woźniaka-Staraka w tragicznym wypadku na jeziorze Kisajno w sierpniu 2019 roku. Dziennikarka powoli wracała do normalnego życia, a potem do pracy. Pierwsze święta Bożego Narodzenia i Sylwestra spędziła bez męża w Zakopanem w towarzystwie przyjaciół – między innymi z Zosią Ślotałą.
Co odziedziczyła po mężu Agnieszka Woźniak-Starak? Podpisała intercyzę, a i tak zgarnęła fortunę
Woźniak-Starak chciała założyć rodzinę
Mimo że minęło już 5 lat od tragicznej śmierci Piotra Woźniakaka Starak, prezenterka do tej pory tylko kilka razy wspomniała o traumie, jaką przeszła. Natomiast do tej pory ani razu nie wracała wspomnieniami do małżeństwa z producentem filmowym.
Jakiś czas temu Agnieszka wyznała publicznie, że planowała z Piotrem stworzyć rodzinę, ale się nie udało. Okazuje się, że gwiazda TVN-u dwa razy próbowała się zapłodnić poprzez metodę in vitro:
Dopóki ktoś nie decyduje się, żeby przejść ten proces, to nie zagłębia się w to bardziej. Sama przechodziłam przez in vitro dwukrotnie, bez powodzenia. Wiem, na czym polega. I wiem, że trzeba wejść w ten proces, żeby go poznać. Młodzi ludzie nie szukają informacji na ten temat, jeśli ich to nie dotyczy – wyznała w „Dzień Dobry TVN” Agnieszka Woźniak-Starak.
Dziennikarka powiedziała o tym, kiedy jeszcze prowadziła „Dzień Dobry TVN” razem z Ewą Drzyzgą i był temat poświęcony metodzie in vitro.
Agnieszka Woźniak-Starak pokazała, jak teraz wyglądają jej poranki. Zaapelowała do fanów (WIDEO)
Agnieszka Woźniak-Starak także wybuchła po skandalicznym wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wyznała wówczas, że kilkukrotnie straciła ciążę:
Straciłam w życiu niejedną ciążę. Znam ból i piekło, które przechodzą kobiety. I jak każda z nas mam prawo zabierać głos w takich momentach – napisała na Instagramie.
Agnieszka Woźniak-Starak znowu jest zakochana?
Z kolei na łamach magazynu Pani wyznała, że była w ciąży z poważną wadą genetyczną, ale nie musiała wówczas myśleć o aborcji, bo poroniła naturalnie:
Nie musiałam podejmować decyzji o aborcji, bo życie zadecydowało za mnie. (…) Nie wiem, czy poradziłabym sobie, gdyby ktoś kazał mi donosić taką ciążę. Bo to jest potrójny dramat dla kobiety. Najpierw musi pogodzić się z tym, że nie zostanie mamą, a potem przed nią jeszcze miesiące czekania na poród i pogrzeb. Uważam, że w XXI wieku, przy takim postępie medycyny, skazywanie kobiet na tego typu tortury to jest niewyobrażalna podłość – tłumaczyła Agnieszka Woźniak-Starak.

Fot. Krzysztof Jarosz / Forum

Piotr Starak, Agnieszka Woźniak-Starak, SK:, , fot. Kurnikowski/AKPA