Julia Wróblewska (21 l.) jakiś czas temu poinformowała fanów, że zmaga się z zaburzeniami osobowości i leczy się na depresję. Wróblewska przyznała również, że uczęszcza na psychoterapię, która zmieniła jej postrzeganie świata. Aktorka na swoich mediach społecznościowych coraz częściej porusza tematy związane z akceptacją siebie. Tym razem zdradziła więcej szczegółów o tym, jak wygląda jej terapia.

Julia Wróblewska pokazała LEKI, które bierze! „By mój stan psychiczny był stabilny”

Julia Wróblewska zdradza szczegóły swojej terapii

Można napisać, że Julia Wróblewska dorastała na oczach całej Polski. Widzowie z pewnością kojarzą ją z produkcji „Tylko mnie kochaj”, w której zagrała gdy miała 8 lat. Jak widać na jej przykładzie sława i rozpoznawalność nie dały jej szczęścia, a Julia zaczęła mieć problemy z normalnym funkcjonowaniem i zaakceptowaniem siebie.

Wróblewska zdecydowała, że zacznie terapię a także przyjmowanie leków, dzięki którym jej samopoczucie będzie lepsze. Zdradziła na swoim Instagramie (gdzie obserwuje ją ponad pół miliona Internautów) jak wygląda jedno z ćwiczeń, którego nauczyła się na terapii.

Jeden z moich ulubionych sposobów na radzenie sobie z tzw. negative self-talk. Za każdym razem wyobrażam sobie siebie jako dziecko i zastanawiam się czy powiedziałabym to tej małej dziewczynce prosto w oczy. Jeśli macie ochotę, poczytajcie sobie trochę o „wewnętrznym dziecku”. Już od jakiegoś czasu na mojej terapii zajmujemy się nierozwiązanym konfliktem między mną, a nim i wielkim żalem jaki „ta wewnętrzna dziewczynka” do mnie ma. Do tej pory zrobiło to na mnie chyba największe wrażenie, bo w końcu umiem sobie zobrazować to co dzieje się w mojej głowie i zawrzeć pokój z małą mną – pisze Julia

Julia Wróblewska zdradziła, jakie jest jej ulubione ćwiczenie z terapii

Julia wyobraża sobie, że mówi do małego dziecka – co pomaga jej zrozumieć, jak powinna formułować myśli, by nie być wobec siebie krytyczną. Przy okazji szczerze i bez ściemy napisała jak wygląda taka terapia. Człowiek ujawnia długo skrywane emocje, co może nie wyglądać „ładnie”, ale z pewnością jest oczyszczającym uczuciem ale też wyczerpującym psychicznie.

(…) Scena, którą odegrałam odbywała się na terapii psychologicznej. Chciałam pokazać jak naprawdę wygląda taka terapia, bo jest to dobry przykład. To nie jest zwykle gadanie o problemach, taka terapia wykańcza, jest trudna i rzadko udaje się powstrzymać od płaczu. Tak człowiek wygląda w czasie terapii. Nie znoszę romantyzacji chorób psychicznych, nie są one ani ładne, ani łatwe. Nie są akcesoriami, które można sobie nosić i zdejmować kiedy się chce. Człowiek może wyglądać dobrze na co dzień, ale w gabinecie terapeutycznym cała ta fasada opada. Nie zawsze wyglądamy ładnie, szczególnie gdy płaczemy i zaglądamy w strefy, od których uciekaliśmy całe życie. Zmierzenie się z nimi jest trudne i bolesne. Jednak konieczne – podsumowała aktorka

View this post on Instagram

Jeden z moich ulubionych sposobów na radzenie sobie z tzw. negative self-talk. Za każdym razem wyobrażam sobie siebie jako dziecko i zastanawiam się czy powiedziałabym to tej małej dziewczynce prosto w oczy. Jeśli macie ochotę, poczytajcie sobie trochę o „wewnętrznym dziecku”. Już od jakiegoś czasu na mojej terapii zajmujemy się nierozwiązanym konfliktem między mną, a nim i wielkim żalem jaki „ta wewnętrzna dziewczynka” do mnie ma. Do tej pory zrobiło to na mnie chyba największe wrażenie, bo w końcu umiem sobie zobrazować to co dzieje się w mojej głowie i zawrzeć pokój z małą mną. Na drugim filmie napisy polskie, jeśli ktoś nie rozumie ang. Dla zastanawiających się o co chodzi i co chciałam tym przekazać. Scena, którą odegrałam odbywała się na terapii psychologicznej. Chciałam pokazać jak naprawdę wygląda taka terapia, bo jest to dobry przykład. To nie jest zwykle gadanie o problemach, taka terapia wykańcza, jest trudna i rzadko udaje się powstrzymać od płaczu. Tak człowiek wygląda w czasie terapii. Nie znoszę romantyzacji chorób psychicznych, nie są one ani ładne, ani łatwe. Nie są akcesoriami, które można sobie nosić i zdejmować kiedy się chce. Człowiek może wyglądać dobrze na codzień, ale w gabinecie terapeutycznym cała ta fasada opada. Nie zawsze wyglądamy ładnie, szczególnie gdy płaczemy i zaglądamy w strefy, od których uciekaliśmy całe życie. Zmierzenie się z nimi jest trudne i bolesne. Jednak konieczne.

A post shared by Julia Wróblewska (@juleczkaaa_jula) on

Fanów poruszył wpis aktorki i w sekcji komentarzy kibicowali jej i okazali dużo wsparcia w dalszej walce z depresją.

  • Bardzo odważne że mówisz o tym głośno. Życzę Ci dużo siły w tej walce.
  • Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie Julka. Skoro Ty się tak z tym mierzysz to ogromny szacun dziewczyno.
  • Jesteś mega silna, że chciałaś pokazać obrazowo i słownie to co wielu ludzi nie chce dostrzec, nie chce zmienić w samych sobie, woli uciekać i udawać, że wszystko jest ok. Gratuluję Ci moim zdaniem już jesteś wygrana w walce z depresją – czytamy niektóre z komentarzy

A Wy jak uważacie?

Dobrze, że Julia pokazuje takie rzeczy na Instagramie i obala mity na temat terapii?

ZOBACZ WIĘCEJ:

Julia Wróblewska eksperymentuje z makijażem. Fani „Wyglądasz cudownie”

Julia Wróblewska zabrała fretkę na ściankę a teraz tłumaczy się z zarzutów męczenia zwierzaka!

Influencer apeluje do Jessici Mercedes w związku z koronawirusem: „Czy kolejna para butów jest ważniejsza?”

Sonda

poll-violet

Julia Wróblewska powinna na Instagramie pokazywać jak naprawdę wygląda terapia psychiatryczna?

1
Julia Wróblewska na Instagramie pokazała przejmując ćwiczenie, które poznała na terapii.

Brawa dla niej! Powinna poruszać taki tematy, by edukować innych jak może wyglądać terapia.

2
Aktorka Julia Wróblewska w białej bluzce i krótkich spodenkach.

Nie, Instagram nie jest miejscem, gdzie powinna zamieszczać takie rzeczy.

Julia Wróblewska cała na czarno pozuje na imprezie branżowej.

scena z: Julia Wróblewska, SK:, , fot. Kurnikowski/AKPA

Julia Wróblewska w seksownym makijażu i w długich włosach.

scena z: Julia Wróblewska, SK:, , fot. Podlewski/AKPA