Przez lata spekulowano, że P. Diddy miał swój udział w morderstwie Tupaca Shakura. Jednak nigdy nie było na to twardych dowodów i większość zapomniała o tych podejrzeniach, skupiając się na jego muzyce, rodzinie i działalności charytatywnej. Niestety w świetle ostatnich kontrowersji na jaw wychodzą kolejne informacje, które nie pomagają raperowi.

Przypominamy, że P.Diddy oskarżony został o handel żywym towarem i znęcanie się nad swoimi partnerkami. O przemoc fizyczną oskarżyła go między innymi Cassie. A w sieci pojawiły się informacje, zdjęcia i nagrania z najazdu policji na jego rezydencję w Los Angeles. P.Diddy przeprosił za swoje zachowanie na Instagramie, a następnie usunął wszystkie materiały ze swojego profilu. Dopiero niedawno wrócił do social mediów. A tu taka przykra niespodzianka i kolejne przerażające doniesienia.

Kontrowersyjne wyznanie dziewczyny P. Diddy’ego o „złotym deszczu”

Teraz jednak były przywódca gangu Duane „Keefe D” Davis, który jest oskarżony o morderstwo Tupaca Shakura podobno zasugerował policji, że Sean „Diddy” Combs zapłacił 1 milion dolarów za morderstwo rapera.

[Davis] Teraz zasugerował, że Sean Combs zapłacił [handlarzowi narkotyków] Ericowi Von Martinowi milion dolarów za zabójstwo, podaje stacji Fox5.

P. Diddy zlecił morderstwo Tupaca?

Nowe zgłoszenie odgrzewa starą plotkę o rzekomym udziale Combsa w zabójstwie Shakura, która miała miejsce po tym, jak raper został śmiertelnie postrzelony przez niezidentyfikowanego napastnika w Las Vegas 7. września 1996 roku.

Nie było na to dowodów, więc historia rozeszła się po kościach. Sean „Diddy” Combs na razie nie skomentował sytuacji.

Zajrzyj do galerii zdjęć poniżej: