Agnieszka Woźniak-Starak po raz pierwszy o stracie męża. Wyznała też, że PORONIŁA
"Nie musiałam podejmować decyzji o aborcji, bo życie zadecydowało za mnie".

Agnieszka Woźniak-Starak półtora roku po śmierci męża, zdecydowała się opowiedzieć o żałobie. Postawiła na magazyn „Pani”, w którym poruszyła nie tylko śmierć, ale i temat aborcji. Pojawiła się też na okładce magazynu.
Agnieszka Woźniak-Starak o śmierci męża
Tak wyglądała niedziela Agnieszki Woźniak-Starak. Ale miała towarzyszy
Agnieszka Woźniak-Starak wspomina, że przez pierwsze dwa tygodnie była cały czas w obecności przyjaciół, a przyjaciółka spała nawet z nią w łóżku. Planowali tak swój grafik, żeby nie była sama nawet przez godzinę. Dopiero potem zaczęli ją stopniowo samą zostawiać.
Dostałam od ludzi ogromne wsparcie, również od obcych ludzi, i to było naprawdę niezwykłe. Tak mocno skoncentrowałam się na tym dobru, które do mnie płynęło, że złe wiadomości w zasadzie do mnie nie docierały, postawiłam barierę. A tak naprawdę postawili ją dobrzy, życzliwi ludzie, których było po prostu o wiele więcej niż tych nieżyczliwych. Zawsze będę im za to wdzięczna – mówi dziennikarka.

Agnieszka Woźniak-Starak z przyjaciółmi. Fot. Isntagram
Tak jak wszyscy przeczuwali, gwiazda miała od samego początku kontakt z psychiatrą, jeszcze przed znalezieniem Piotra w jeziorze Kisajno:
Nie wiedziałam, jak zareaguję na to, co się nieuchronnie miało wydarzyć. Mieliśmy bardzo długą rozmowę i usłyszałam wtedy niezwykle mądre słowa, które wzięłam sobie do serca: ‘Są dwie drogi. Jedna to: będę mówić, będę rozmawiać, a jak będę mówić, to będą pojawiać się pomysły, jak będą się pojawiały się pomysły, to będziemy na dobrej drodze. A jak się zamknę w sobie, zamrożę, to bardzo trudno będzie się z tego wydostać – wspomina.
Dodaje, że śmierć męża i żałoba spowodowały, że w jakimś sensie nawróciła się na wiarę, ale nie katolicką. Agnieszka podkreśla, że „nie wierzy w Kościół katolicki jako instytucję, ale na pewno uwierzyła, że życie nie kończy się tu i teraz, że to wszystko musi mieć jakiś głębszy sens i wyższy cel”.

Agnieszka Woźniak-Starak z Ewą Drzyzgą. Fot. Instagram
Opowiedziała też o małżeństwie. Jak żyło się z bogatym partnerem? „To był związek, w którym nikt nie dominował, bo i tak wszystko kręciło się wokół Piotrka” – śmieje się Agnieszka.
Agnieszka Woźniak-Starak po długiej przerwie POKAZAŁA się na Instagramie. Pozuje na tle PKiN
Wspomina, że praca była dla niego wszystkim, a swoich współpracowników traktował, jak rodzinę. Organizował pracę na hamakach w swoim ogrodzie albo w domu.
Siedzieli w salonie przy ogromnym stole, paliło się w kominku, a ja chodziłam w piżamie i robiłam tosty. Uwielbiałam takie dni – opowiada Agnieszka.

Piotr Woźniak-Starak z przyjaciółmi. Fot, Instagram
Naczelna magazynu, Monika Stukonis poruszyła też temat aborcji. Gwiazda wyznała wtedy, że straciła ciążę:
Jestem w stanie zrozumieć ból kobiet, gdy tracą ciążę, bo sama przez to niejednokrotnie przeszłam. […] Moja druga ciąża miała poważną wadę genetyczną. Nie musiałam podejmować decyzji o aborcji, bo życie zadecydowało za mnie – wyznała Woźniak-Starak.
Pierwszy Sylwester Agnieszki Woźniak-Starak bez męża. Bawiła się wśród gwiazd

Agnieszka Woźniak Starak i Piotr Woźniak Starak. Fot. Instagram

Agnieszka Woźniak Starak wspomina męża. Fot. Instagram
klaudiax90 | 20 grudnia 2020
Cześć, niedawno na Onet było o kobiecie, która zrzuciła powyżej 10 kg w dwa miesiące trzymając się zasad z diety Anusi (najlepiej przeczytać w google). Jadła jakieś posiłki z niskim IG, stewię, błonnik i coś tam jeszcze. Jeżeli ktoś z was tutaj ma doświadczenie dotyczące tej diety – bardzo proszę o swoje odczucia. Z góry dziękuję. Pozdrawiam.
Mam | 20 grudnia 2020
Nie pasował do Agnieszki ona piękna elegancka. A on jak wypierdek miliony mu nie pomagały. Jak patrzyłam na nich to czułam że nie będą razem. Ale współczucia dla Agi.
Jdkje | 21 grudnia 2020
Co za kretynski komentarz. Jest tak obrzydliwy, ze nie wiadomo nawet od czego zaczac. Spedzilbys, glabie, jeden dzien w szpitalu na sali z dziewczynami, ktore poronily, to bys sie na wieki zamknal. Tam leci skrobanka za skrobanka, niektore ronia kilkanascie razy, tak bardzo chca miec dziecko, ze latami narazaja sie na krwotoki, chemie (tak, zeby podtrzymac ciaze nie wpier lasz ekojablek, tylko faszerujesz sie hormonami), a i tak sie nie udaje.
gość | 20 grudnia 2020
Ale ma miliony po mężu. Która by tak nie chciała? Zwłaszcza jeśli nie wiąże się z miłości.
Lila | 20 grudnia 2020
Wyrachowana i bezwzględna . Zresztą przykre jak przy niej skończył . Może teraz to on by był na miejscu męża Klimas i cieszył się szczęśliwa rodizną.