Angelina Jolie (44 l.) wystąpiła na okładce amerykańskiego magazynu ELLE, który ukaże się we wrześniu. Aktorka już wielokrotnie występowała w prestiżowych magazynach, więc może nie zwrócilibyśmy uwagi na kolejną jej sesję, gdyby nie to, że fotograf ma polskie korzenie.

Angelina Jolie w ELLE

Jolie zapozowała przed obiektywem Alexa Lubomirskiego – polskiego arystokraty, z rodziny książąt Lubomirskich. W swoim CV może pochwalić się sesją ślubną książęcej pary, Meghan i Harry’ego. Fotografował też: Julię Roberts, Mirandę Kerr, Anję Rubik, czy Demi Moore.

We wrześniowym numerze Elle można przeczytać długi monolog aktorki – już dawno nie była tak szczera. Przede wszystkim poruszyła temat kobiet. Tłumaczy, że jeśli kobiety nazywa się niegodziwymi, które bronią swojego zdania, praw, a nawet ryzykują śmiercią, czy aresztowaniem, to „świat potrzebuje więcej niegodziwych kobiet”.

Kobiety mogą być oskarżane o czary za to, że prowadzą aktywne życie seksualne, mówią o polityce lub religii albo że ubierają się inaczej. Gdybym żyła w dawnych czasach, wiele razy zostałabym spalona na stosie za bycie sobą.

– mówi Angelina w Elle.

To jest tak absurdalne, że prawie wydaje się śmieszne, dopóki nie weźmie się pod uwagę, że kobieta tańcząca lub śpiewająca publicznie jest dziś w wielu krajach uważana za nieprzyzwoitą.

– opowiada aktorka.

Dodaje, że kobiety, które bronią praw człowieka w wielu krajach, nadal są przezywane: „zboczone”, „złe matki”, „trudne” lub „lekkich obyczajów”, a ubiegające się o urząd polityczny w krajach demokratycznych są określane jako czarownice. Przepowiada, że niedługo ktoś nada im nazwę „sabatu”.

 

 

Angelina Jolie w seksownym topie – już dawno nie nosiła TAKICH ubrań (ZDJĘCIA)

Angelina Jolie uszczęśliwiła córkę – Vivienne! Dziewczynka nie mogła powstrzymać uśmiechu (ZDJĘCIA)