Angelina Jolie lubiła seks, w którym znaczącą rolę odgrywały noże, kochała krew i wszystko to, co innych przeraża.

Tymczasem Franklin Meyer, jej niegdysiejszy dealer narkotykowy wyznał, że aktorka miała przez pewien czas jeszcze jedną makabryczną pasję – zbierała zdjęcia martwych ciał.

– Kiedy wszedłem do jej mieszkania, byłem w szoku. Ścianyp okrywały zdjęcia trupów! Zakładałem, że to były prawdziwe ciała. Były robione w miejscach, w których dokonano przestępstwa. Nie wiem, skąd można wziąć takie zdjęcia – opowiada.

Mimo tych dziwnych upodobań gwiazda już wtedy myślała o adopcji.

– Chyba naprawdę chciałabym zaadoptować dziecko – mówiła mu.

– Pomiędzy narkotykami i nożami, ona mówiła o adopcji! – wspomina Meyer.

&nbsp