Była żona Artura Boruca zarzuciła mu, że nie płaci alimentów i nie interesuje się synem – piłkarz i Sara odpowiedzieli
"Dla mnie zawsze liczyło się dobro moich dzieci" - zapewnia Artur. Tłumaczy, dlaczego w pewnym okresie nie przelewał pieniędzy dla chłopca.

Kilka tygodni temu wybuchła afera związana z Alexem – 11-letnim synem Artura Boruca z jego pierwszego małżeństwa. Sara Boruc na swoim Instagramie napisała w komentarzach, że piłkarz nie ma z nim kontaktu, bo skutecznie zadbała o to matka. Teraz Katarzyna Modrzewska, jego była partnerka ujawniła w rozmowie z tabloidem, ze nie płacił on przez pewien czas alimentów i nie zależy mu na relacji z synem. Artur odpowiedział jej w oświadczeniu.
Katarzyna Modrzewska twierdzi, że Artur Boruc nie interesuje się synem i nie płacił przez pewien czas alimentów
Katarzyna jest obecnie żoną Marcina Dubienieckiego, z którym ma dziecko. Oprócz tego wychowuje Alexa. Artur Boruc zarządzał zmniejszenia alimentów z 15 tysięcy do 5 tys.
Alimenty są w całości przeznaczane na Alexa, zgodnie z naszymi ustaleniami. Artur zastrzegł, że Alex ma żyć na wysokim poziomie. Przykro mi, że swoim pierworodnym synem się nie interesuje – powiedziała w wywiadzie z Super Expressem. (…) On traktuje obowiązek alimentacyjny na dziecko jako swoją prywatną walkę ze mną. Od 2012 roku, trwało postępowanie komornicze, a Artur płacił ile chciał i kiedy chciał. Od września 2015 przez ponad trzy lata nie płacił w ogóle. Jedynie komornikowi udało się wyegzekwować lwią część. Złożyłam w końcu zawiadomienie na policję w 2018 roku. Sprawa trafiła do prokuratury i tym sposobem wszystkie należności zostały spłacone. Od października 2018 płaci regularnie.
Dodaje, że jego syn bardzo cierpi, że nie ma kontaktu z tatą.
To koledzy wypytują Alexa o ojca, a on nie bardzo wie co odpowiadać. Jest mu smutno, bo niewiele może powiedzieć o tacie. Bardziej zna go z przekazów medialnych. Artur zaczął ignorować nawet jego SMSy. Widzę jak bardzo to zabolało Alexa, jak to przeżywa. Zerka na telefon i sprawdza, czy tata się odezwał. (…) Po rozwodzie na jesieni 2009 roku widział się z synem kilka razy (6-7). Były to spotkania nie w dni, które ustaliliśmy podczas porozumienia w sprawie wychowania Alexa. Mógł się widywać kiedy chciał. Każde spotkanie było inne. Były spotkania u mnie w domu jak Alex był malutki. Wydawało się wtedy, że nawiązuje się więź, ale potem długo nie było kontaktu ze strony ojca. W czerwcu 2011 widzieliśmy się wszyscy (Artur z rodziną i ja z Alexem) w parku w Siedlcach. Alex nie chciał zostać sam, nie znał ojca i jak próbowałam wymknąć się, szukał mnie. W dniu czwartych urodzin Alexa w 2012 zabrał go na pół dnia. W 2017 w maju widział się z nim w Londynie – zabrał Alexa na kilka godzin do centrum handlowego.
Alex ma swój telefon i podejmował próby kontaktu z ojcem, jednakże poza jednym spotkaniem w wielkiej Brytanii nie doszło już do następnych. Dziecko w taki sposób jest wystawiane na gigantyczna traumę poprzez brak reakcji ze strony ojca.
Na koniec powiedziała:
Wybaczcie, że tak szczegółowo opisałam tę historię, ale chce, żebyście zrozumieli w czym rzecz i z kim mamy do czynienia. Tyle razy byłam opluwana i szkalowana przez Artura i Sarę. Milczałam. Wywołali mnie do tablicy jednak – mówiąc kłamstwa o Alexie. Jako matka nie pozwolę, aby moje dziecko cierpiało przez kogokolwiek, a zwłaszcza własnego ojca i jego żonę.
Tutaj przeczytacie cały wywiad.
Artur Boruc odpowiedział swojej byłej żonie w oświadczeniu na swoim profilu na Instagramie:
Dzień dobry… Dla mnie zawsze liczyło się dobro moich dzieci wiec nie biegam do tabloidów z pretensjami.
Miarka się troche przebrała…
Po pierwsze nie zostawiłem żony w ciąży, już rok przed ciąża bylismy już w separacji. To tak na marginesie.
Reszta to detale, które maja małe znaczenie i możecie sobie dopisać… Tutaj macie mały fragment wniosku o podwyższenie alimentów do 20 tys na 11 letnie dziecko. Musicie zagłębić się w szczegóły żeby zobaczyć i zrozumieć z czym mam do czynienia od 11 lat… Jedyny okres kiedy nie płaciłem alimentów to wtedy kiedy nie miałem informacji, które konto nie było połączone z afera wyłudzeń od niepełnosprawnych a Modrzewska siedziała w więzieniu.
Mało tego… Ciekawostka!!!
Siedem lat temu sad zasadził zwrot nadpłaconych alimentów na Modrzewska (tak płaciłem na NIĄ alimenty przez 3 lata). 150 tys nie zobaczyłem do dziś… Dodam tylko, ze obowiązek utrzymania dzieci leży po obu stronach. Jak Modrzewska może zadać 20 tys skoro jedyny jej dochód to alimenty i ewentualne szemrane biznesy.
Udostępnił też szczegóły wniosku o podwyższenie alimentów na Alexa, jaki złożyła Katarzyna. Wyliczyła, ile kosztuje szkoła, czy wyżywienie syna. Jako przykład tego, dlaczego potrzebuje tyle pieniędzy na posiłki dla niego, podała to, że uwielbia on owoc, jakim jest mango, a to już 900 złotych miesięcznie.
Do sprawy odniosła się też obecna żona Artura, Sara Boruc.
W woli wyjaśnienia.. Tu nie chodzi o pieniądze a o poziom absurdu, z jakim borykamy się od tylu lat.. To wieczne szczucie, granie na nosie i uczuciach… Wykorzystywanie szemranych znajomości i dziur w polskim prawie. Nawet fakt, że skończyła w więzieniu, gdzie spędziła 1,5 roku (!!!) porzucając swoje dziecko, nie sprawił, że ludzie otworzyli oczy. Każde jej słowo, każde postępowanie jest kierowane pieniądzem i pazernością. Kłamstwo goni kłamstwo a dobro jej dziecka pozostaje daleeeeko w tyle.
ZOBACZ TAKŻE:
Sara Boruc zdradziła, co się dzieje z SYNEM Artura z poprzedniego małżeństwa
Żona Artura Boruca skrytykowana za to, co zrobiła dziecku – Sara ODPOWIADA...
Anonim | 8 sierpnia 2019
I przez 1.5 roku dziecka nawet nie odwiedził żeby zobaczyć czy ma co jeść, bo alimentów nie płacił. Super argument że konta zablokowane a dziecko też zablokowane?
Anonim | 13 lipca 2019
Ja nie miałam na mysli ex czy dziecka droga Saro, tylko twojego męża buca i chama 😉
Anonim | 13 lipca 2019
A to niby Artek miał tylko przez łysą oponę do czynienia z policja??? No ciekawe🤔🤔
Anonim | 13 lipca 2019
Nie oczywiście ze nie ale nasuwa się tu tylko jedno staropolskie przysłowie”przyganiał kocioł garncowi”🤔🤔🤔🤔
Anonim | 13 lipca 2019
Słabiutko to ci hejt wychodzi.
1. Terminu rozprawy nie przyspieszysz, walka tu nie ma nic do rzeczy
2. Nie płacił, bo konta były zablokowane (areszt, hello). Jak wyszła, to zapłacił zaległości