Dominika Gwit o chorobie: rodzice NIE wiedzieli, co mi jest!
Aktorka udzieliła szczerego wywiadu.

Dominika Gwit to spełniona aktorka i szczęśliwa żona. 30-latka w pełni akceptuje swoje ciało i nie boi wypowiadać się na temat nadwagi. W wywiadzie dla magazynu Świat i ludzie opowiedziała o relacjach z rodziną i trudnościach w zdiagnozowaniu choroby.
Fani KOMENTUJĄ strój Dominiki Gwit: Jedna z twoich lepszych stylizacji
Aktorka zdradziła, że rodzice ja wspierają:
– Mają do tego dystans. Jestem grubą dziewczyną, od zawsze taka byłam.
Najważniejsza jest radość i pozytywne myślenie:
– Oni zawsze są uśmiechnięci, radośni. Kochani rodzice. Gdy chcę naładować baterie, wtedy jadę do nich do domu pod Gdynią.
Dominika otrzymała wsparcie od rodziców w najtrudniejszych momentach. Lekarze długo nie mogli postawić jednoznacznej diagnozy:
– Chodziło o moje zdrowie, Rodzice nie wiedzieli, co mi jest. W pewnym momencie sama zaczęłam szukać przyczyn mojego tycia. Zanim trafiłam do odpowiedniego lekarza, straciłam dużo czasu. Wreszcie w tym roku zostałam prawidłowo zdiagnozowana. Cierpię na insulinooporność i zespół metaboliczny. Dostałam leki, regularnie odwiedzam panią doktor
Polska premiera Bohemian Rhapsody z Gwit, Małaszyńskim, Kuną i Sławomirem
Podziwiamy Dominikę za dystans i szczerość. Jej świadectwo walki z przeciwnościami zainspiruje fanów?
gość | 3 grudnia 2018
Ludzie poczytajcie czasami coś zanim się wypowie się, bo żal czytać te bzdury. Insulinoopornosc jak najbardziej może być przyczyną nadwagi i otyłości. A te teksty o tym, że kiedyś schudła więc nie jest chora to jest po prostu śmieszne… A wy jak chorujecue to ktoś wam mówi, z to g*** prawda, bo jeszcze miesiąc temu byliście zdrowi?
gość | 3 grudnia 2018
21:45 niekoniecznie. Przy leczeniu steroidami miałam 30 kilo na plusie w dwa miesiące. Przy takiej samej ilości spożywanych kalorii i przy większej aktywności fizycznej.
gość: Monika | 1 grudnia 2018
Jak ktoś zdrowo je to nie ważne czy jest chory na cokolwiek, dba o siebie i ćwiczy to będzie szczupły. A jak jest gruby to wpieprza i zasłania się niedoczynnością, nadczynnością itp…
gość | 1 grudnia 2018
A musi być jadnowidzem, żeby sywierdzić, że Gwit się obżera? Czy ja muszę być jasnowidzem, żeby stwierdzić, że jutro niedziela? Wmawia się grubym choroby, jakby była cjora to by już to wiedziała, bada się przecież, a fakt, że schudła na diecie tylko potwierdza obżarstwo.
gość | 1 grudnia 2018
Aha. Czyli mam rozumieć, że Pani Gwit poszła do lekarza, ten powiedział jej, że ma insulinoodporność, a ona wyszła z założenia, że to jest właśnie przyczyna jej wagi, a nie wynik niekontrolowanego spożywania jedzenia?
Aha. Czyli mam rozumieć ze jesteś z Panią Gwint 24/H 7 dni w tygodniu i doskonale wiesz ile i co spożywa? A może jesteś jasnowidzem?