Błażej Szychowski, facet Dody współpracował niegdyś z Edytą Górniak. Twierdzi on, że Edyta jest mu winna pieniądze za przygotowanie scenicznego show. Najwyraźniej sprawa będzie miała finał w sądzie.

W wypowiedzi dla Twojego Imprerium Błażej stwierdził:

Z grupą tancerzy przygotowałem dla pani Edyty Górniak sceniczny show. Nie miała zastrzeżeń do naszej pracy, a mimo to nie wypłaciła nam należnej gaży, chociaż sama zgarnęła za występ kilkadziesiąt tysięcy złotych. Próbowałem polubownie odzyskać należne mi pieniądze, ale nie udało się.

Szychowski twierdzi, że kilkukrotnie wysyłał faktury na podany przez wokalistkę adres. Wróciły jednak ze stemplem: adresat nieznany. Na ponaglające maile nie było jednoznacznej odpowiedzi.

Zachowanie pani Górniak uważam za skandaliczne. Nie szanuje ludzi oraz ich ciężkiej pracy. Nie chciała np. zapłacić tancerzom, którzy wzięli udział w nagraniu jej teledysku. Uznała, że powinien im wystarczyć sam splendor, jaki spłynął na nich ze współpracy z nią – dodaje Szychowski.

Mimo że umowa została zawarta na tzw. „twarz”, facet Dody liczy, że odzyska pieniądze. Tym bardziej, że – jak twierdzi – ma potwierdzenie jego wersji wydarzeń w mailach. Zamierza skierować przeciw Edycie Górniak pozew do sądu.

Edyta Górniak jest winna pieniądze facetowi Dody?