O Latynoskach mówi się, że wraz z upływem lat pojawia się u nich tendencja do tycia.

Tym bardziej muszą więc dbać o swą dietę i ćwiczenia. Zaniedbania w tej kwestii mogą się zakończyć oponką na brzuchu i mało subtelnym kształtem ud. A tego nie lubi żadna kobieta, zwłaszcza, gdy jest gwiazdą, a jej ciało jest narzędziem pracy.

Z uznaniem patrzymy więc na figurę 37-letniej Evy Longorii. Aktorce udaje się utrzymać zgrabną sylwetkę mimo kilku dietetycznych słabości.

W ostatnim wywiadzie gwiazda przyznaje, że uwielbia frytki i nie może z nich zupełnie zrezygnować. Stara się za to jeść jak najmniej węglowodanów.

– Przez ostatnie dwa miesiące całkiem odstawiłam cukier. A kiedy zaczęłam zwracać uwagę na zawartość węglowodanów w jedzeniu, okazało się, że wszystko jest tego pełne. W pewnym momencie łapiesz się na tym, że nawet banany mają masę cukru! – opowiada Longoria.

Eva stara się również trenować, ale z tym bywa ciężko:

– Próbowałam pilates, ale nie mogłam tego wytrzymać. Mam osobistego trenera, który przychodzi do mnie regularnie. Ćwiczę rano, zaraz jak wstanę. Muszę to robić od razu, kiedy jeszcze jestem na „autopilocie”. Jeśli nie zrobię tego do 11.00, potem nie ma szans. Nienawidzę ćwiczeń!

Eva powinna zadzwonić do Ewy Chodakowskiej. Podobno kiedy ćwiczy się z Ewą, jest tylko radość i satysfakcja;)

Eva Longoria: Nienawidzę ćwiczyć!

Eva Longoria: Nienawidzę ćwiczyć!

Fot. © Fame/Flynet