Zasłynęła dzięki roli seksownej pani detektyw w serialu Aniołki Charliego emitowanym w latach 70. przez amerykańską telewizję. Aktorka Farrah Fawcett zmarła dziś na raka jelita. Miała 62 lata.

Fawcett walczyła z chorobą od dwóch lat. Zmaganie się z cierpieniem udokumentowała w filmie Historia Farrah, który miał być jej pamiętnikiem i sposobem na pożegnanie się z bliskimi i ze światem.

Kilka dni temu z ust Ryana O’Neala, jej partnera od 27 lat padła deklaracja, że poślubi ukochaną. Taka była też ostatnia wola aktorki. Niestety, nie udało się jej spełnić. Ślub był niemożliwy, ponieważ Farrah wymagała już stałej intensywnej terapii. Para czekała, aż stan aktorki się poprawi, niestety, walki z chorobą nie udało się wygrać.

O\’Neal czuwał przy szpitalnym łóżku aktorki przez ostatnie dni. Dziś rano opuszczał szpital cały we łzach. W oficjalnej mowie mężczyzna powiedział:

– Choć jest to dla nas wyjątkowo trudny czas, wzmacnia nas pamięć wspaniałych lat, które dzieliśmy z Farrah. Pocieszenie daje nam także świadomość, jak wielu ludziom na całym świecie dała radość.

Potem, w rozmowie z magazynem People, O\’Neal powiedział jeszcze:

– Odeszła. Teraz należy do wieczności. Spoczywa w Panu wraz ze swą matką i siostrą. Kochałem ją z całego serca. Będzie mi jej bardzo, bardzo brakować.

\"Farrah