Hollywoodzki producent znów stanął przed sądem. Humor dopisywał mu jak nigdy (FOTO)
Jaki obstawiacie finał sprawy?
Harvey Weinstein, amerykański producent filmowy pojawił się ponownie wczoraj (12 marca) w Sądzie Karnym na Manhattanie przed ponownym procesem w kwietniu 2025 r. Sprawa cały czas toczy się w kwestii zarzutów o napaść na tle seksualnym. Wyrok skazujący 72-latka z 2020 r. został uchylony przez Sąd Apelacyjny Nowego Jorku, co doprowadziło do wszczęcia nowego postępowania.
Jak widać, mimo powagi sytuacji i wciąż nie rozwiązanej sprawy Weinsteinowi dopisywał humor i wydawał się dość rozbawiony podczas rozprawy.
W ubiegłorocznym procesie skazano go na 16 lat pozbawienia wolności za przestępstwa seksualne. We wrześniu ubiegłego roku nowojorska prokuratura postawiła mu kolejne zarzuty. Mężczyzna jednak wciąż nie przyznaje się do winy i twierdzi, że jego relacje seksualne z kobietami odbyły się za obopólną zgodą.
Jego prawnicy stale podtrzymują niewinność producenta filmowego, a adwokat Arthur Aidala stwierdza, że: „To, co się wydarzyło, było dobrowolne, a zatem nie ma ofiary”.
Przypomnijmy, że w 2020 roku Weinstein został skazany na 23 lata pozbawienia wolności za napaść na tle seksualnym z 2006 roku oraz gwałt trzeciego stopnia z 2013. Tymczasem ten pierwotny wyrok został uchylony z powodu błędów proceduralnych.
W uzasadnieniu tej decyzji podano, że sąd pierwszej instancji „popełnił kluczowy błąd, zezwalając oskarżeniu na włączenie zeznań kobiet, które twierdziły, że padły ofiarami Weinsteina, ale których oskarżenia nie były częścią zarzutów przeciwko niemu” – czytamy w „New York Times”.