Najpierw straciła CIĄŻĘ, później była NĘKANA! Tak wyglądały ostatnie lata Soni Szklanowskiej
W ostatnim czasie jej życie było pełne dramatów!
18 maja media obiegła szokująca wiadomość o śmierci Soni Szklankowskiej. Dziewczyna popularność zyskała dzięki udziałowi w 2. edycji programu „Hotel Paradise”. Od czasu udziału w miłosnym reality show Sonia stała się znaną osobowością medialną i próbowała swoich sił jako wokalistka.
Wszystko wskazuje na to, że 25-latka targnęła się na własne życie ze względu na depresję i przykre incydenty z przeszłości. Jak się okazuje, dziewczyna czuła również dużą presję społeczną związaną np. ze swoim wyglądem, a poza tym ciężko znosiła hejt, którego nie brakowało w sieci.
Być może nie każdy pamięta, ale wówczas 20-letnia Sonia, zanim zdobyła popularność miłosnym reality show spodziewała się dziecka. Niestety nie doczekała się swojej pociechy, bo straciła ciążę, co odbiło na niej mocne piętno.
„Nigdy nie opuszczą mnie demony przeszłości, ale już nauczyłam się z nimi żyć, chyba wreszcie pogodziłam się z całym tokiem wydarzeń, które los mi zesłał. Zawsze będę myśleć, jak byłoby gdyby mój syn był teraz ze mną, jak wyglądałoby moje życie… o tym można posłuchać w moim utworze „Iluzja” – pisała Sonia Szklanowska w social mediach.
Popularność Soni w sieci przyczyniła się również po części do tego, że była ofiarą nękania. Mężczyźni nie tylko wypisywali do niej w social mediach, ale również byli nachalni w realnym życiu. Rok przed śmiercią Sonia udzieliła nawet wywiadu Onetowi, w którym opowiadała o nieprzyzwoitych wiadomościach, które dostawała:
„Otrzymuję przeróżne wiadomości kilka razy w tygodniu, mniej lub bardziej sprośnych typu: ‘Pokaż stópki, proszę. Zapłacę za zdjęcie i zrobię wszystko, żebyś mi je wysłała” – mówił”.
Influencerka doświadczyła nawet takich sytuacji, w których kontaktowały się z nią osoby podające się za menadżerów znanych aktorów, chcąc pozyskać jej numer telefonu:
„Pan … bardzo chciałby się z panią skontaktować i nieśmiało zapytał o numer telefonu. Czy mogłaby nam pani go podać?” – mówiła Sonia.
To jednak nie był koniec bolesnych doświadczeń w życiu Soni. Celebrytka niestety nie miała szczęścia w miłości, a rozstanie z partnerem przysporzyło jej wiele bólu. Niedługo przed śmiercią nagrała nawet rozdzierającą serce piosenkę, która dziś z perspektywy czasu wydaje się wołaniem o pomoc.
„Chcę uciec stąd. Wszystko wokół straciło sens. Widzę twój smutny wzrok. On nie sprawi, że cofnę się. Ja nie patrzę w tył, zamykam drzwi. To już nie mój dom. Wiem, że znajdę swój kąt, ale z dala od twoich rąk” – śpiewała Sonia w swojej piosence.
Sad | 24 maja 2025
Nękana przez tvn
MM | 28 maja 2025
W niedzielę lepiej zostań w domu.. Naród skorzysta.
Ona | 23 maja 2025
Strasznie przykre,taka młoda i piękna dziewczyna, depresja to straszna choroba,serce pęka 💔R.I.P.
//\\//\\ | 22 maja 2025
Nie rozumiem dlaczego skoro czuła się nękana to nie pieprznela social mediami tylko chciała z nich żyć. Poza tym ciążę straciła 6 lat temu a facet ja został chyba 2 albo 3 lata temu. Tam chyba były inne, nie poddane terapii traumy.
Anonim | 23 maja 2025
Już dawno bym musiała sobie samobója strzelić. W przeszłości byłam nękana w szkole, napastowana seksualnie przez kolegę na oczach rówieśników, poniżona przez nauczycielkę. Odepchnięta przez znajomych. Poroniłam w piątym miesiącu ciąży. Podniosłam się sama bez niczyjej pomocy. Demony wracają i męczą, ale żyje bo na tamtą stronę trafię prędzej czy później. Nie porównuje się. Zwracam tylko uwagę jak bardzo jesteśmy różni. Jeden sobie radzi a drugi się sam unicestwi. Szkoda dziewczyny. Powinna żyć i z wiarą patrzeć w przyszłość. Trudne to.