Przez lata utarło się przekonanie, że karierę w modelingu może zrobić jedynie szczupła, wysoka kobieta, która nie ma żadnych blizn, znamion czy rozstępów. Od pewnego czasu się to zmienia i branżę mody podbija np. Winnie Harlow, która cierpi na bielactwo. Na wybiegach coraz rzadziej pojawiają się chorobliwie chude modelki, a zastępują je „normalne” kobiety.

Tym nagraniem Klaudia El Dursi PODBIŁA serca jurorów „Top Model”

Wpis Marcina Tyszki oburzył internautów

Coraz częściej karierę w modelignu robią też modelki plus size, co jest chwalone przez wiele osób, które uważają, że nie powinno się krytykować kogoś przez jego wagę i należy skończyć z kultem chudego ciała. I choć pojawia się coraz więcej modelek o kształtach przeciętnych kobiet, to nadal jednak są pewne kryteria, które świat mody narzuca. Część osób zarzuciło to Marcinowi Tyszce. Internauci twierdzą, że fotograf nadal zachęca kobiety do odchudzania.

Wszystko zaczęło się od wpisu Marcina Tyszki, który przypomniał na Instagramie, że zostało już niewiele czasu na wysyłanie swoich zgłoszeń do programu „Top Model”. Przy okazji pokazał, krótki fragment z jednego z castingów, na którym Tyszka zalecił jednej z kandydatek zrzucenie kilku kilogramów.

Jeszcze tylko 3 dni! Boczki zrzucamy, zgłoszenia wysyłamy w @topmodelpolskatvn czekamy – napisał na Instagramie.

W Top Model szukują się poważe zmiany – Joanna Krupa zostanie wygryziona przez nową prowadzącą?

Marcin Tyszka posądzany o bodyshaming

Wideo i wpis oburzyły wiele osób. Posypały się negatywne komentarze pod adresem fotografa. Internauci zarzucają mu bodyshaming, czyli zawstydzanie ze względu na ich ciało.

  • Bark szacunku z Pana strony do osób o innej figurze jest godny pożałowania. Współczuję zaściankowego myślenia.
  • Upokarzanie kobiet przez to, jak wyglądają. Klasa.
  • Każdy tutaj usprawiedliwia, że „taki jest modeling” – tak, jest. bodyshamingowy i okropny, a pan jedynie się do tego dokłada. Modeling to zawód toksyczny, wpędzający ludzi (głównie kobiety) w zaburzenia odżywiania. To jest chore i usprawiedliwianie „bo to modeling” jest tylko częścią problemu.
  • Kilogramy zawsze można zrzucić, ale brak kultury raczej pozostanie z panem do końca.
  • A później młode dziewczyny myślą, że nie są piękne, bo mają boczki, bo nie wyglądają jak modelki z wybiegu lub okładki magazynu. Rozumiem, że to program o modelkach, ale sugerowanie i pisanie takich rzeczy nie jest okej.
  • Kurczę, taki dobry fotograf, a kultury brak – piszą internauci.

Marcin Tyszka odpisał na część komentarzy. Wyjaśnił, że nie zmusza nikogo do udziału w show, a także dodał, że żeby zostać np. lekarzem też trzeba ciężko pracować i być gotowym na wyrzeczenia. Przypomniał też, że Vanessa, która pojawiła się na castingu, dostała od jurorów szansę. W odpowiedzi na jeden z komentarzy, by zrobić program o modelkach plus size, również zabrał głos. Fotograf zauważył też, że wiele osób zarzuca mu, że wspomniał o boczkach, a nie brakuje też negatywnych słów na temat szczupłych kobiet, które często też czytają o sobie np. że wyglądają, jakby były chore.

  • Nikt nikogo nie zmusza by został top modelką czy modelem, można zostać super lekarzem czy prawnikiem, ale to tez wymaga poświęceń, długiej nauki i talentu.
  • Już był taki program. Został zdjęty z anteny, o uczestniczkach również nie słychać…
  • To żaden problem poćwiczyć i przygotować się do castingu, a swoją drogą daliśmy Vanessie szansę
  • A przy okazji, w tym przypadku obrażasz tę panią… O boczkach nie wolno powiedzieć słowa, ale po obłędnie zgrabnej i super fit babce można jechać? – pisał Tyszka.

ZOBACZ TEŻ:

Nastoletni Marcin Tyszka wyglądał jak Enrique Iglesias?

Marcin Tyszka na Instagramie pokazał swoje mieszkanie. „Tu jest jakby luksusowo”

Marcin Tyszka na ściance

Marcin Tyszka/fot. Baranowski/AKPA

Marcin Tyszka na ściance

scena z: Marcin Tyszka, SK:, , fot. Baranowski/AKPA