Joanna Krupa twierdzi, że Edward Miszczak jako jedyny dał jej szansę

Wiadomość o odejściu Edwarda Miszczaka zelektryzowała dziś polskie media. Wiele celebrytek, którym szef TVN-u „dał im szansę” piszą dziś posty na jego cześć. Wśród nich znalazła się także Joanna Krupa!

Małgorzata Rozenek UBOLEWA nad odejściem Edwarda Miszczaka z TVN

Joanna Krupa dziękuje Edwardowi Miszczakowi

Po 24 latach Edward Miszczak zrezygnował ze sprawowanego stanowiska -był dyrektorem programowym stacji praktycznie od samego początku, a tym samym „ojcem” wielu sukcesów obecnie znanych gwiazd. Wielokrotnie stawiał na osoby, które nie były znane w środowisku i budował ich pozycję od początku. Jego pozycja i władza sprawiły, że jest określany jako bardzo wpływowa osoba w środowisku show-biznesu.

67- latek motywuje swoją decyzję potrzebą zmiany. W kuluarach plotkuje się, że przejdzie do konkurencyjnej stacji. Czy tak się stanie z pewnością dowiemy się już wkrótce.

Natomiast gwiazdy teraz, którym światło zaświeciło się, dzięki Miszczakowi postanowiły złożyć „hołd” swojemu byłemu szefowi. Wśród nich znalazła się Małgorzata Rozenek, Agnieszka Woźniak Starak i Joanna Krupa. 

Edward Miszczak po 25 latach ODCHODZI z TVN!

Ta ostatnia w swoim najnowszym poście na Instagramie zamieściła fragment wywiadu, w którym były dyrektor mówi o niej bardzo ciepło. W obszernym wpisie zaznaczyła, że Miszczak „był jedyną osobą, która nią uwierzyła”:

Dokładnie 12 lat temu po zrobieniu kariery i spełnieniu marzeń w USA, jedyna osoba, która we mnie uwierzyła i dała mi szanse by zacząć swoją przygodę w Polsce . Od razu zaprosił mnie bym była prowadzącą Top Model. Gdy inni nie wierzyli, hejtowali to właśnie Edward kazał im założyć fan klub Joanny Krupy, bo wierzył, że wybierając mnie, podjął dobrą decyzję 😊 Dziękuje za wsparcie i wiarę we mnie od samego mojego początku w stacji. Życzę każdemu by zaczynał z takim mentorem jakim jest Edward. – napisała Krupa.

Jak myślicie, czy „pupilki” Miszczaka odejdą wraz z nim?

Edward Miszczak i Anna Cieślak już po ŚLUBIE! Przed wejściem każdy musiał zrobić test na COVID