Ponieważ w Stanach Zjednoczonych zdobył już niemal wszystko, Justin Bieber robi teraz co może, aby zostawić swój ślad również w Europie. Po wielkim koncercie w Birmingham piosenkarz wyruszył na podbój Liverpoolu.

Podejrzewamy, że jego występ w pełni usatysfakcjonował tamtejsze fanki. Piosenkarz dwoił się i troił, żeby zaprezentować się od jak najlepszej strony. Po raz kolejny starał się nas również przekonać, że nie jest już show-biznesowym debiutantem, ale prawdziwym scenicznym wyjadaczem.

Jego wygibasy z pewnością wywołują zazdrość u starszych kolegów po fachu. Aż strach pomyśleć na co jeszcze stać tego chłopaka.