Lea Michele o Corym Monteith: Uczynił moje życie niezwykłym
Na parę tygodni przed jego śmiercią dzieliła się szczęściem.
Było prawie jak w bajce: piękni, znani, bogaci i zakochani. Sęk w tym, że Cory Monteith miał nałóg, który go zabił – heroinę.
32-letni aktor został 13 lipca znaleziony martwy w hotelowym pokoju.
Powód zgonu: przedawkowanie narkotyków.
Teraz Marie Claire Mexico publikuje wywiad z jego dziewczyną, aktorką Leą Michele, którego udzieliła na kilka tygodni przed śmiercią Cory’ego.
– To najlepsza osoba jaką znam. Uczynił moje życie niezwykłym, jestem mu tak wdzięczna nie tylko jako partnerowi, ale również jako osobie, z którą pracuję – wyznała.
– Dobrze jest mieć kogoś, kto cię motywuje, wspiera i sprawia, że możesz osiągnąć wszystko, bo jesteście razem.
Wywiad miał miejsce 7 czerwca. Ukochany towarzyszył Lei na sesji zdjęciowej. Niespełna miesiąc później Cory już nie żył. Michele o tragedii dowiedziała się podczas imprezy z koleżankami. Do tej pory nie wypowiedziała się na temat śmierci swojego chłopaka.