Maciej Musiał mówi o kontynuacji „Rodzinki.pl”: „Chciałbym, żebyśmy przenieśli się do czasów średniowiecza”

13 lat temu Tomasz Karolak, Małgorzata Kożuchowska, Maciej Musiał, Adam Zdrójkowski i Mateusz Pawłowski spotkali się na planie serialu „Rodzinka.pl”, by zagrać pokochaną przez miliony widzów rodzinę Boskich. Serial cieszył się ogromną popularnością.

To już KONIEC Rodzinki.pl – po 10 latach serial schodzi z anteny

Maciej Musiał o kontynuacji „Rodzinki.pl”

Do dziś wielu z nas z uśmiechem wspomina ciepły i rodzinny serial, w którym niejednokrotnie odnajdywaliśmy lustrzane odbicie naszych własnych zachowań i rodzin. Ostatnio nawet „Rodzinka.pl” trafiła na Netflixa i jest najchętniej oglądanym serialem na platformie.

Kacperek z Rodzinki.pl gorzko o serialu: „DUŻO STRACIŁEM”

Teraz Maciej Musiał pojawił się w programie Wersow „Czy to prawda, że”, w którym odpowiedział na wiele nurtujących pytań, a jedno oczywiście dotyczyło „Rodzinki.pl”, czy wróciłyby do serialu, jeśli byłaby kontynuacja.

Okazuje się, że aktor ma świetny pomysł na kontynuację „Rodzinki.pl”: 

Zrobiłbym film i mam nawet pomysł. Chciałbym, żeby „Rodzinka” powstała jako film i żebyśmy przenieśli się do czasów średniowiecza. To nie może być jeden do jeden w czasie rzeczywistym, to musi być jakiś twist. Chciałbym, żebyśmy jak w „Goście, goście” (…) żeby na tronie Polski siedział król, który wygląda identycznie, jak Jacek Braciak, czyli nasz wujek i żeby była jakaś akcja, że my go podmieniamy… że wszyscy szlachcice szaleją na punkcie Gosi Kożuchowskiej, a Karolak mu się o nią bić w turniejach rycerskich – wyznał Musiał.

Tomasz Karolak wyznał GORZKĄ PRAWDĘ o „Rodzince.pl”. Serial zrujnował wiele żyć

Wytłumaczył też, dlaczego serial odniósł tak ogromny sukces: „Ale też jestem zakochany w historii „Rodzinki” i to był naprawdę dobry serial. Ich wielkość polegała na tym, że ludzie mogli się przeglądać w swoich życiowych sytuacjach, a po drugie my się zawsze kłóciliśmy, a jednak się kochaliśmy. To nie był serial, że wszyscy udajemy, że synek wrócił o 21 do domu…”.