Magda Mołek BEZ LUKRU o macierzyństwie: Nieprzespane noce, cesarskie cięcie, karmienie piersią, to wszystko było za dużym obciążeniem dla mojego organizmu
Dziennikarka w szczerej rozmowie z Kasią Burzyńską: Sprzeciwiam się lansowanej wersji macierzyństwa „glamour”.
Magda Mołek (43 l.), która w czerwcu 2018 roku została po raz drugi mamą, w szczerej rozmowie z Kasią Burzyńską, opublikowaną na łamach bloga Baby by Ann powiedziała o tym, jak trudno jest jej godzić wszystkie życiowe role.
Ciężarna Mołek wspiera Czarny Piątek. Internauta: jak będzie chore, usuniesz?!
Magda Mołek o macierzyństwie w rozmowie z Kasią Burzyńską-Sychowicz w Baby by Ann
Dziennikarka nie zamierza lukrować obrazu macierzyństwa:
Sprzeciwiam się lansowanej wersji macierzyństwa „glamour”, gdzie w domu jest posprzątane, rzęsa zrobiona, pazur wymalowany, latte podane a w tle siedzi uśmiechnięty bobas – mówi wprost Magda. – Rozmawiam z innymi mamami i żadna, naprawdę żadna nie ma takiego życia. Może miewamy bardziej wytworne momenty, ale codzienność jest trudna. Jest więc prawdopodobne, że taki świat istnieje, uważam jednak, że jest jedynie wykreowany. Macierzyństwo poza jego stroną fizyczną, czyli faktem, że jesteś niewyspana, schorowana, nie masz kiedy iść zrobić siusiu, o prysznicu nie wspominając, ma też drugą, tę emocjonalną – podkreśla Magda Mołek.
Magda Mołek pokazała zdjęcie sprzed prawie 20 lat – zapowiedziała, że wróci do tej FRYZURY
Bo przecież to jest ciężar odpowiedzialności. Za wszystko. A w tej obecnej w mediach wersji macierzyństwa “na pokaz” nie ma miejsca na wątpliwości, rozterki i łzy. Każda Mama jest supermenką, ale każdej mamie też czasem coś się dzieje. Kiedy mój syn mnie pyta: Mamo, dlaczego jesteś dzisiaj zła? Mówię mu: Nie jestem zła, jestem zmęczona. Nie będę przed nim pudrowała nosa i rzeczywistości. Tłumaczę mu, że teraz jest trudny czas, wymaga od nas wszystkich poświęcenia i trzeba go przetrwać. Mamusia jest niezniszczalna? Nie, jest zniszczalna, niestety. Macierzyństwo więc czasem boli fizycznie, kto tego nie doświadczył, ten nie wie – podkreśla dziennikarka.
Magda Mołek drugiego syna, Stefana, urodziła, gdy jej starsze dziecko, syn Henryk, miał 7 lat. Tak duża różnica wieku nie ułatwiła mamie zadania:
Dzisiaj już wiem, że jak się ma jedno dziecko, to naprawdę nie jest źle (śmiech). Przy dwójce poczucie, że nie nadążasz, że się nie wyrabiasz, jest nie dwa a sto razy większe. Okazało się szybko, że w sercu jak już mowiłam jest miejsce na miłość do dwóch, ale rąk do pracy nadal mam tylko jedną parę i, bez zmian, 24 godziny. A niemowlę, które potrzebuje mnie cały czas, zjada nagle czas starszego syna, z którym byłam do tej pory na 100%. Jak to podzielić? To do dziś jest mój największy ból głowy – zdradza mama dwójki dzieci.
Internautki WKURZYŁY się na Magdę Mołek! Nie powinna robić tego w ciąży?
Magda Mołek mówi także, że fakt bycia mamą jednego dziecka nie sprawia, że po narodzinach drugiego wszystko idzie jak z płatka:
Powiem to z doświadczenia matki dwójki: przy pierwszym jesteś jak dziecko we mgle, w sensie, że ty matka, jesteś jak dziecko. Jeśli nie ma wokół Ciebie innych kobiet, które znają temat od podszewki i które Cię wesprą, to nic nie wiesz. Mnie się wydawało, że jestem osobą doświadczoną, miałam wtedy 35 lat, naczytałam się, nasłuchałam, przygotowałam i myślałam, że wszystko już wiem. Okazało się bardzo szybko, poczynając od sali operacyjnej, że ja niczego nie wiem i na nic nie jestem gotowa, bo nikt mi nie powiedział, nie przygotował mnie na to, co mnie może spotkać. Zabrakło mi wiedzy, jak pewne procesy będą przebiegać, jak będę się wtedy czuć, jak mam się w tym odnaleźć. Mam Hashimoto, więc po porodzie wpadłam w hormonalną i emocjonalną huśtawkę. Starszy syn urodził się w sierpniu, a ja w grudniu padłam na łóżko i tak zostałam. Stres, nieprzespane noce, cesarskie cięcie, karmienie piersią, to wszystko było za dużym obciążeniem dla mojego organizmu. Musiały minąć kolejne długie miesiące, zanim zaczęłam stawać na nogi. Bardzo nam wtedy pomogli nasi rodzice. Moja teściowa, mimo wymagającej pracy zawodowej, spędzała z Heniem mnóstwo czasu. Mąż, dziadek, babcie, to był krąg wsparcia. Niezbędny, kiedy w rodzinie pojawia się noworodek – podkreśla gwiazda.
Cały wywiad z Kasi Burzyńskiej-Sychowicz w Magdą Mołek znajdziecie tutaj.
https://www.instagram.com/p/BYaoOqZlLVW/