Mandaryna o swoim nowym związku. Nie chce już ślubu z rozmachem!
Zdradziła też jaki jest jej nowy partner i jak wygląda ich relacja. Słodko!
Mandaryna w 2020 roku rozstała się z Pawłem Wójcikiem, jednak już dwa lata później zaskoczyła fanów i pochwaliła się, że znów jest zakochana. Jakiś czas później na Instagram wleciało zdjęcie z tajemniczym mężczyzną, któremu Marta daje całusa i zakrywa twarz ręką. Następnie, by nie dręczyć dłużej zaciekawionych fanów, opublikowała nagranie z wakacji z nowym wybrankiem, tym razem bez zasłaniania jego wizerunku, na którym obydwoje nie szczędzą sobie czułości. Od tamtej pory Mandaryna nie kryje się już z nowym partnerem, a zamiast tego nawet zadebiutowała z nim na ściance podczas pokazu charytatywnego „Gwiazdy Dzieciom”.
Mandaryna ZADEBIUTOWAŁA z nowym partnerem na ściance! (ZDJĘCIA)
Mandaryna o swoim nowym związku i partnerze
Teraz w rozmowie z reporterką Jastrząb Post, Mandaryna otworzyła się w temacie swojego aktualnego związku. Okazuje się, że nowa relacja jest pełna wzajemnego wsparcia i zrozumienia, a choć obydwoje nie są już nastolatkami, mieli motyle w brzuchu, gdy się poznali:
To jest bardzo przyjemna relacja, z której też się bardzo cieszę. Ja lubię to, co on robi, on lubi to, co ja robię i bardzo nas to nakręca. Wzajemnie się wspieramy, nakręcamy, nikt nikomu nie zabrania robić tego, co kocha, nikt nikogo nie ciągnie w tył, więc chyba jest ok. Mam takie wrażenie, że trochę za długo się mijaliśmy. Fajnie, że w końcu się zderzyliśmy ze sobą i na siebie trafiliśmy. To były motyle w brzuchu, i tak zostało. Jest fajnie, miło i przyjemnie. Na początku była niewiadoma, potem pobudzenie, motyle w brzuchu, z którymi sobie nie umiesz do końca poradzić. Przecież ja już mam trochę lat, parę 18-nastek skończyłam i nie przypuszczałam, że będę miała motyle w brzuchu jak nastolatka.
Jakiś czas temu Michał Wiśniewski chwalił się drugim ślubem ze swoją aktualną żoną Polą. Jednocześnie wszyscy wciąż pamiętają spektakularny ślub Michała i Mandaryny z 2003 roku, który odbył się na lodowcu w Laponii. Marta Wiśniewska została zapytana, czy teraz również planuje w ekstrawagancki sposób powiedzieć sakramentalne „tak”, jednak jak się okazuje, gwiazda nie spieszy się, by po raz kolejny stanąć na ślubnym kobiercu:
Myślę, że nie dałabym rady zrobić ślubu z takim rozmachem, ale chyba bym nawet nie chciała. Jestem w zupełnie innym miejscu w swoim życiu, nie napinam się na nic, nie muszę nic udowadniać i jeśli kiedyś coś takiego się jeszcze wydarzy, to nie mam w głowie jak to powinno wyglądać, niech będzie miło. Już byłam żoną i nie potrzebuję podpisanej deklaracji i obrączki na palcu, żeby być z kimś związaną i żeby mi na kimś zależało. Ale nie wykluczam tego, bo w życiu nigdy nic nie wiadomo. Ja nie planuję jakiś wielkich rzeczy za milion lat, tylko jak czegoś potrzebuję i chcę, to robię to po prostu jutro.
Na koniec Mandaryna zapewniła, że trafiła na swojego wymarzonego partnera:
To jest po prostu dobry człowiek, który nie ma pretensji do życia, do świata, do ludzi, z którymi przebywa. Stara się wiele rzeczy zrozumieć, niż dyskutować o tym, że coś jest nie tak. Dał mi dużą przestrzeń do tego, abym mogła się rozwijać i abym mogła być sobą. I to jest dla mnie fajne, że nie chce mnie na siłę zmienić, jak to często w moim życiu bywało. Mam tę przyjemność bycia sobą i tym się teraz bardzo karmię. Jest fajnie.
Oby był to związek na zawsze! Życzymy dużo miłości.
Mandaryna pokazała twarz swojego nowego partnera! Wygląda młodziutko