Od wielu dni żyjemy dramatem 5-letniego Dawida Żukowskiego. Ojciec dziecka popełnił samobójstwo rzucając się pod pociąg. Dziecko zaginęło.

Poszukiwania dziecka na razie nie przyniosły rezultatu. Śledczy dokładnie odtworzyli drogę, po jakiej poruszał się ojciec z synem ostatniego wspólnego wieczoru. Zabezpieczono ślady, ubrania ojca czekają na dokładną analizę. Prokuratura zaprzeczyła, jakby znaleziono na nich ślady krwi dziecka. Mediom powiedziano, że ubrania muszą doschnąć, by możliwe było dokładne ich zbadanie.

Dawid Żukowski nadal poszukiwany. Eksperci jednak nie mają dobrych wieści (AKTUALIZACJA)

Dawida szukają świetnie wyszkolone psy. Sprowadzono także takie, które potrafią odnaleźć ciało człowieka pod ziemią.

Tymczasem w mediach pojawiają się kolejne informacje na temat tego, jak wyglądało życie w rodzinie Dawida. Informatorzy z osiedla, na którym mieszkała rodzina, twierdzą, że rodzice chłopca często się kłócili. Osoby z otoczenia ojca Dawida opowiadają, że chłopiec bawił się na dworze pod opieką dorosłych, ci jednak nie wchodzili w żadne relacje z sąsiadami.

Podobno ojciec Dawida miał długi. Miał też jeszcze jedno dziecko – dziewczynkę, z którą jej matka miała wyjechać za granicę.

Do mediów dotarła także informacja o tym, że koszmarnego wieczoru, gdy ojciec Dawida odebrał sobie życie, chłopiec rozmawiał z mamą przez telefon. Miał być spokojny. Podobno zachowywał się zupełnie zwyczajnie i nie zdradzał oznak zdenerwowania.

– Dawid miał zamienić z mamą kilka słów, był spokojny i zachowywał się normalnie – podaje TVP Info.

Koledzy ojca 5-letniego Dawida Żukowskiego wypowiedzieli się na jego temat: te słowa zaskakują

Podczas rozmowy rodziców ojciec chłopca miał się dowiedzieć od żony, że ta planuje rozwód. Po rozmowie Paweł Ż. wysłał do matki Dawida wiadomość, że już nigdy nie zobaczy swego syna…