Meghan i Harry wyśmiani. Nie dostali zniżki na luksusowy hotel i spali za darmo u znajomych
To dlatego doszło do "pościgu"

Informatorzy z Nowego Jorku donoszą, że „prawie katastrofalny pościg samochodowy z paparazzi” Harry’ego i Meghan miał miejsce, ponieważ byli zbyt skąpi, aby zapłacić za luksusowy hotel pełną sumę. Tak przynajmniej donosi amerykański serwis Page Six.
Para rzekomo zażądała od hotelu Carlyle ulubionego miejsca w Nowym Jorku zmarłej tragicznie księżnej Diany, przyznania im pokoju ze zniżką podczas ich wizyty na gali, gdzie Meghan Markle została uhonorowana.
Uśmiechnięty książę Harry przybył na koronację ojca [zdjęcia]
Podobno szefowie hotelu Carlyle odmówili znacznej zniżki, więc para zamiast zapłacić pełną kwotę, jak normalni śmiertelnicy, zatrzymała się za darmo w domu znajomych w dzielnicy Upper East Side.
Powinni byli po prostu zostać w hotelu dla bezpieczeństwa wszystkich. Zamiast tego byli skąpi i chcieli darmowego miejsca na nocleg, podaje źródło związane z nowojorską policją.
Meghan i Harry są tacy skąpi?
Okazuje się, że do pościgu z paparazzi doszło tylko dlatego, że Meghan i Harry nie chcieli pokazać fotoreporterom miejsca, w którym zatrzymali się na noc. Nie doszłoby do tego niemal tragicznego zajścia, gdyby para zatrzymała się w komercyjnym hotelu.
Lider Sex Pistols o Meghan i Harrym, „Po prostu odpier****** się i zamknijecie”
Gdyby po prostu zapłacili i dostali hotel, ten rzekomy „niebezpieczny” pościg paparazzi po mieście nigdy by się nie wydarzył. Odwieziono by ich z powrotem do hotelu Carlyle, sfotografowano, gdy wchodzili do środka i na tym by się skończyło, dodaje źródło.