​Conrado Yanez, filipiński wokalista od ponad 30 lat mieszka w Polsce. Jego charakterystyczny, aksamitny głos oczarował zarówno jurorów, jak i publiczność podczas występów w programie „Must Be The Music”. W pierwszej edycji w 2011 roku zajął drugie miejsce, ustępując jedynie zespołowi Enej. Cztery lata później, w 2015 roku, powrócił na scenę „Must Be The Music” i tym razem zwyciężył, zdobywając główną nagrodę.

Alain Delon nie żyje: w wieku 88 lat zmarł jeden z największych gwiazdorów francuskiego kina

​Nie żyje Conrado Yanez

Niestety, w ostatnich latach życie Conrado poważnie chorował. Zmagał się z niewydolnością płuc, nerek, wątroby oraz serca, a także z cukrzycą. W styczniu 2024 roku trafił na oddział intensywnej terapii z powodu ostrej niewydolności oddechowej. Jego stan zdrowia znacząco wpłynął na codzienne życie rodziny, a żona Magdalena apelowała o wsparcie w programie „Halo tu Polsat”.

W środę wieczorem produkcja „Must Be The Music” poinformowała o śmierci Conrado Yaneza:

Dotarła do nas smutna informacja o śmierci Conrado Yaneza – zwycięzcy 10. edycji #MustBeTheMusic. Na zawsze w naszych sercach…

W sierpniu 2024 roku w „Halo. Tu Polsat” wyemitowano reportaż, w którym pokazano stan zdrowia muzyka. Żona Conrado Yaneza tłumaczyła, że pracuje w pizzerii i z tej pensji musi utrzymać całą rodzinę i jeszcze zająć się mężem:

Przy Conrado trzeba wszystko zrobić. Umyć, podać leki, nakarmić, pomóc przy toalecie. Trzeba być przy nim cały czas – wyznała Magdalena w reportażu dla „Halo. Tu Polsat”.

Gwiazdy, które przeżyły śmierć kliniczną. Widziały światło, tunel, niektórym „głos” kazał WRACAĆ

Wyliczała, ile brakuje im pieniędzy, by zadbać o zdrowie muzyka: 

„Potrzebujemy pieniędzy na bieżące wydatki. Koszty rehabilitacji to około 300 zł za godzinę. Conrado potrzebowałby przynajmniej dwóch godzin w tygodniu. Fajnie byłoby mieć przenośną butlę tlenową, żeby Conrado na spacerach mógł też korzystać z tlenu. Marzymy o nawilżaczu powietrza i o elektrycznym wózku inwalidzkim” – tłumaczyła.

Śmierć Jeza z „Warsaw Shore” pod lupą śledczych. Prokuratura mówi o udziale osób trzecich