To była regularna bitwa.

Sarah Harding, była wokalistka zespołu Girls Aloud, trafiła w Nowy Rok do szpitala po tym, jak została pobita przez swojego chłopaka, Theo De Vries.

Piosenkarka ma się już lepiej – teraz opowiada o całym incydencie, który wyglądał naprawdę poważnie.

Najpierw złapał mnie za gardło – wspomina Sarah bójkę. – Złapał za włosy i powalił na podłogę. Walczyliśmy. Ciągnął mnie po pokoju. Nagle uderzył mnie w głowę, bił po uszach. Wtedy go kopnęłam, trafiłam w nos. Zaczął krwawić.

Piosenkarka uciekła z hotelowego pokoju i trafiła na izbę przyjęć.

Dlaczego chłopak Harding zrobił to, co zrobił?

Okazuje się, że przyjaciel wokalistki miał (podobnie zresztą jak ona) problemy z alkoholem. Kiedy nie pił, był miłym facetem. W Sylwestra jednak nie szczędził sobie alkoholu. Poszło o zazdrość – Sarah wspomniała mu, że nadal tęskni za swym byłym narzeczonym, co rozjuszyło mężczyznę.

– Wkurzyło go to, że kilka razy powiedziałam do niego przez przypadek Tom [tak miał na imię narzeczony celebrytki] – wyznała Harding.

\"Sarah