Sylwia Bomba ostro o Monice Mrozowskiej. Poszło o alimenty (WIDEO)
"Uwierzcie mi, że gdybym chciała zbudować popularność na historii z tatą Antosi (...)".
Kilka dni temu Monika Mrozowska znana z serialu „Rodzina zastępcza” w obszernym poście na Instagramie zdradziła kwotę, jaką z tytułu alimentów otrzymuje na dzieci – aktorka jest mamą dorosłej już Karoliny i nastoletniej Jagody z małżeństwa z Maciejem Szaciłło, syna Józefa ze związku z Sebastianem Jaworskim oraz syna Lucjana z relacji z Maciejem Auguścikiem-Lipką. Okazuje się, że kwota przysługujących jej alimentów nie powala:
Lubię pani zdjęcia z dziećmi i bez. Ale skąd tyle kasy na te wszystkie podróże?”. Taki komentarz pojawił się pod moim wczorajszym zdjęciem. Coś jest takiego we mnie, że cały czas mnie takie teksty dotykają. A w sumie, to chyba nawet wku*wiają. Jestem samodzielną matką z 4 dzieci, z których dwójka dostaje alimenty w łącznej wysokości 1400 zł netto. Nie, nie pomyliłam się z zerami. Pracuję, czasami bardzo ciężko, od 25 lat. […] – czytamy w poście.
Ex-mąż Moniki Mrozowskiej ostro reaguje na jej wpis o alimentach!
Były partner aktorki Maciej Szaciłło zbulwersował się słowami Moniki i wystosował na swoim Instagramie sprostowanie. Treść oświadczenie możecie przeczytać TUTAJ!
Sylwia Bomba o Monice Mrozowskiej
Teraz nasz reporter zapytał Sylwię Bombę, co sądzi o mówieniu o alimentach w mediach społecznościowych. Gwiazda ostro zareagowała na post Moniki Mrozowskiej:
Nie powinno się takich rzeczy – ostatnio słynna sytuacja pana Rzeźniczaka i pani Eweliny, a tu sytuacja alimentów – nie powinno się takich prywatnych rzeczy załatwiać w social mediach. Może pani Monika Mrozowska czuła się już bezsilna i chciała znaleźć pomoc i poinformować o tym świat, ale uważam, że dojrzali ludzie załatwiają takie sprawy między sobą albo z pomocą mediatora albo w sądzie. To jest bardzo smutne, że ich dziecko będzie musiało potem czytać w internecie i na pewno potem ktoś w szkole będzie się z tej dziewczynki śmiał – tłumaczy Sylwia Bomba.
Sylwia Bomba ROZSTAŁA SIĘ z partnerem!
Podkreśla, że wszyscy powinni w życiu internetowym kierować się dobrem dzieci:
Uważam, że żadne sprawy prywatne nie powinny być załatwiane w social mediach. Uwierzcie mi, że gdybym chciała zbudować popularność na historii z tatą Antosi to „o matko” naprawdę mogłabym niesamowitą historię stworzyć i zdobyć niesamowitą popularność, ale myślę, że dobro mojej córki jest najważniejsze – stwierdza.
Sylwia Bomba poinformowała córkę o śmierci ojca. Jak zareagowała Antosia?
Następnie nasz reporter zapytał, czy 700 zł na jedno dziecko to jest dużo. Sylwia Bomba bez zastanowienia odpowiedziała, że nie:
Idź do Rossmana i zrób zakupy na tydzień, a potem zrób zakupy spożywcze i sam sobie odpowiedź na pytanie, czy to jest dużo. Nie no, nie jest dużo, wiem, że prawo wygląda tak, jak wygląda – mówi Bomba.