/ 27.01.2007 /
Victoria Beckham(zobacz tapety) może powiedzieć o sobie „moda to ja”. Żyje nią do tego stopnia, że nigdy nie włoży ubrania, które w pewnych sytuacjach jest wymogiem. I w taki oto sposób zadecydowała, że na ślubie Liz Hurley się nie pojawi, bo przyszła panna młoda kazała wszystkim zaproszonym paniom nosić różowe sari.
Pan Młody jest Hindusem, więc Lizzy chciała, aby ceremonia odbyła się w bajkowym przepychu rodem z azjatyckiego Bollywood.
Wszystkie panie mają – wedle jej życzeń – mieć na sobie różowe sari, o czym uprzedzano w zaproszeniach.
Victoria jednak uważa, że na modzie zna się lepiej i nie zamierza ubierać się pod cudze dyktando. Nawet w ramach uprzejmości.
gość | 30 kwietnia 2009
ale tragedia (nie ważne jak się ubierze jest potworem)
victoria_6 | 2 maja 2007
A niech nie idzie.. będzie mniej zamieszania ;]
.:Muccia:. | 23 kwietnia 2007
hm, jedyne co należy jej przyznać to fakt, że ma gust.. i nie mówcie, że nie.. żyje modą, więc się na tym zna..
robaczek41 | 23 kwietnia 2007
jeju ta sukienka jeszcze bardziej podkreśla to że ona ma anoreksję.
oto idiolka nastolatek.
bogata anorektyczka.
zaje2biście 😐
robaczek41 | 23 kwietnia 2007
fryz jakby dopiero wstałaaaaaaaaa:)