Znamy oficjalną przyczynę śmierci Soni Szklanowskiej. Ustalenia prokuratury mrożą krew w żyłach…

Śmierć Soni Szklanowskiej wstrząsnęła fanami reality show. Przez kilka dni trwało milczenie służb i domysły internautów. Teraz prokuratura przekazała oficjalną przyczynę zgonu — i jednoznacznie wykluczyła udział osób trzecich.

Sonia Szklanowska nie żyje. Znamy datę i godzinę pogrzebu!

Prokuratura potwierdza, jak zmarła Sonia Szklanowska. Fani wciąż w szoku

Nie żyje Sonia Szklanowska — influencerka, piosenkarka i finalistka 2. edycji „Hotelu Paradise”. Zaledwie kilka dni temu informacja o jej nagłej śmierci zszokowała media i obserwatorów, którzy do ostatniej chwili liczyli, że to tragiczne nieporozumienie. Niestety, dziś nie ma już wątpliwości.

Jak ustaliła Plejada, we wtorek rano w Zakładzie Medycyny Sądowej odbyła się sekcja zwłok 25-latki. Prokurator Janusz Borucki z Prokuratury Rejonowej w Świeciu przekazał, że bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie poprzez powieszenie. Jak dodał, nie znaleziono żadnych śladów udziału osób trzecich.

Sonia Szklanowska spędzała piękny czas z rodzicami na miesiąc przed śmiercią. Spójrzcie na te nagrania!

To tragiczne potwierdzenie wersji, która od początku pojawiała się w mediach nieoficjalnie — Sonia odebrała sobie życie w domu rodzinnym. Choć jeszcze kilka dni wcześniej dodawała na Instagramie uśmiechnięte zdjęcia z bliskimi, jak podkreślają znajomi, długo zmagała się z potężną presją i atakami hejtu po udziale w reality show.

Ceremonia pogrzebowa odbędzie się w piątek, 24 maja, o godzinie 11:00 w kościele pw. św. Marcina Biskupa w Świekatowie. Po niej żałobnicy udadzą się na cmentarz parafialny, by pożegnać zmarłą. Rodzina i przyjaciele proszą, by na ostatnie pożegnanie przynieść białą różę i ubrać się na jasno – zgodnie z wolą samej Soni.

Na koniec warto przypomnieć:
Jeśli ty lub ktoś z twoich bliskich zmaga się z depresją, lękiem, myślami samobójczymi — nie zostawajcie z tym sami. Pomoc jest dostępna.

Fani nie mają wątpliwości po ostatnich postach Soni Szklanowskiej… „To wygląda jak pożegnanie…”