Adamczyk nie może oderwać się od łatki „Papieża”! Mówi, co go spotkało na warszawskiej Pradze
"Ten szał był niezdrowy, był trudny" - wspomina Adamczyk.

Piotr Adamczyk to jeden z najpopularniejszych, polskich aktorów, który ma na swoim koncie masę znakomitych ról filmowych, jak i serialowych. Mimo że przez wiele lat zagrał przeróżne postacie, to wciąż walczy z łatką papieża. Teraz o nietypowych sytuacjach związanych właśnie z tą rolą, opowiedział w najnowszym wywiadzie.
Kim była pierwsza narzeczona Piotra Adamczyka? Planowała ślub, ale on wybrał karierę
Piotr Adamczyk o nietypowych kulisach aktorstwa
Adamczyk teraz w talk show „Mellina” prowadzonym przez Marcina Mellera opowiedział o dziwnych sytuacjach, które przytrafiły mu się podczas jego kariery aktorskiej. Jak się okazuje, te najbardziej nietypowe były związane z rolą papieża, przez którą do dziś jest stale utożsamiany:
No to się schowałem w bramie, ponieważ grałem w Czasie Honoru SS-Manna. Skórzany płaszcz, którym jakiś SS-Mann przebiegał wojnę. No i zepsuł nam się samochód. Jesteśmy na Pradze. Mnóstwo starszych ludzi chodzi. Ja jestem z tą trupią czaszką w tym skórzanym płaszczu. Myślę sobie, muszę się schować, no bo kogoś przestraszę, kto pamięta wojnę. Więc lepiej, żebym tak nie wpadł na właśnie staruszka czy staruszkę. Schowałem się w tej bramie i faktycznie zaraz chwilę potem weszła w tę bramę staruszka z siatkami. Puściła te siatki. Rozsypały się te ziemniaki. A ona patrzy na mnie i mówi: „Jezus Maria Ojciec Święty” – opowiadał z śmiechem Adamczyk.
Ile Piotr Adamczyk zarobi, dzięki prowadzeniu DDTVN? Aktor wyjawił prawdę!
Warto wspomnieć, że Piotr Adamczyk zagrał również w filmie „Karol – papież, który pozostał człowiekiem”. Tam wcielił się w postać papieża Jana Pawła II. Aktor przyznaje, że do dziś po tej roli ma przyklejoną łatkę. Podczas wywiadu z Mellerem przytoczył jeszcze jedną historię z jego kariery, która bardzo utkwiła mu w pamięci. Adamczyk do dziś twierdzi, że było to coś wręcz niezdrowego.
To, co mnie spotkało w Meksyku, to było coś niezdrowego, bo chcieli mnie traktować jako reinkarnacje Jana Pawła II. Kiedy pojechałem tam promować film, no to byłem wielokrotnie w takiej jakiejś sytuacji, że tłum napierał, dzieci sobie podawano na rękach, żeby mnie dotknęły i z powrotem wracały do rodziców uświęcone. Albo w momencie kiedy starałem się podać komuś rękę, to on mi ją przekręcał, bo w ten sposób witał się papież z tłumem. Siostry zakonne, które żegnały się nagle na mój widok, klęczały na ulicach. Takie dziwne momenty. Jakaś pani na świętym obrazku, żeby się jej podpisać – wyznał aktor.
„Dzień dobry TVN” ujawnia nowego prowadzącego! Tego NIKT się nie spodziewał!
Adamczyk przyznał, że mimo tego, że wyjaśniał ludziom, że jest tylko aktorem, a to była tylko rola w filmie, oni wciąż tego nie rozumieli i traktowali jak papieża. Wyznał, że trudno było mu się odnaleźć w tej sytuacji, która z perspektywy czasu wydaje się być szalona.
Ja musiałem się bardzo długo tłumaczyć i to było jakby kompletnie niezrozumiałe. Ja mówię: „ale jestem aktorem” (…). Ale ten szał był niezdrowy, był trudny. Bardzo mi się było trudno w tym zachować i moje bycie aktorem wcale nie było żadnym argumentem – dodał.

AKPA

AKPA
Anna | 21 marca 2025
Papierza????????