Anna Cieślak po raz pierwszy tak szczerze o Edwardzie Miszczaku: „Jest mi w stanie dużo szybciej ponazywać pewne rzeczy”
Przyznaje, że łatwiej jej się funkcjonuje z mężem u boku.

Anna Cieślak rzadko udziela wywiadów, ale z racji ostatnich głośnych produkcji dla TVN-u zrobiła wyjątek. Aktorka zagrała Monikę w serialu „Szadź” oraz wzięła udział w programie „Mój agent”.
Anna Cieślak o karierze i Edwardzie Miszczaku
Prowadząca wywiad na początku wywiadu przypomniała kinowy hit z jej udziałem „Dlaczego Nie!”, dzięki któremu zyskała ogromną popularność. Jednak zamiast pojawiać się w kolejnych produkcjach zniknęła z ekranu. Dlaczego?
Dwie rzeczy się wydarzyły, po pierwsze wcześnie zaczęłam dużo pracować i grać główne role w dużych projektach: w filmach, serialach… i zaczęto ode mnie wymagać takich rzeczy, na które nie byłam gotowa. Promocja tych wydarzeń zajmowała mi więcej czasu niż udział w tworzeniu projektu i to trochę nie był mój świat. Musiałam się do tego uzbroić, zastanowić, dlaczego tak to funkcjonuje. Uciekłam do Krakowa, do teatru, gdzie mam spokój, żeby popracować nad postacią – zdradza aktorka.
Ostatnio znów było głośno o Annie Cieślak za sprawą małżeństwa z Edwardem Miszczakiem. Jak do medialnego szumu podchodzi aktorka?
Na początku starasz się z tym zmierzyć. Potem okazuje się, że to nie jest tak, że kogoś interesuje twoja prawda. Ktoś chce zbudować sensację. (…) Zaczęłam się tym denerwować, a potem stwierdziłam, że to nie ma kompletnie sensu. Jestem osobą publiczną. (…) W swoim życiu staram się nie opowiadać o życiu prywatnym, bo nie po to wybrałam tę drogę. (…) Chciałabym opowiadać o historii, którą opowiadam, o postaci, którą tworzę, a nie o tym, co jem, w co się ubieram, nie jestem influencerką, nie „crossuje” się z różnymi sklepami, kosmetykami, po to, żeby pokazać, co jest dobre. Nie dzielę się tym ze światem, dlatego, że tak postanowiłam, taką drogę wybrałam i albo komuś się to podoba, albo nie – kwituje Cieśla.
Na koniec dziennikarka zapytała, w jakim miejscu jest teraz. Aktorka zaskoczyła, otwierając się na temat męża, Edwarda Miszczaka:
Myślę, że jestem w zgodzie ze sobą, gdzie nigdzie nie musze biec, za niczym nie tęsknię, nadal mam w sobie ambicje i potrzebę kreacji, ale już nie pędzę. W życiu aktora jest tak, że jak się zbliża premiera to ten system funkcjonuje cały czas tak samo: przychodzisz przez 2 tygodnie na hale, gdzie pracujesz po 12 godzin dziennie, zapominasz o życiu, bo nie masz na nie czasu. Zaczynasz pracę o godzinie 6 rano i wychodzisz o godzinie 20, a są inne sprawy: zapłacić rachunki, zrobić zakupy, pójść do lekarza i potem ten intensywny system pracy kończy się i zostaje życie. Wszyscy nie wiedzą, co mają ze sobą zrobić, jesteśmy jak dzieci chodzące we mgle, bo przecież 12 godzin dziennie pracowaliśmy przez ostatnie 2 miesiące i wtedy trzeba szybko przestawić głowę: skończył się projekt i musisz wrócić na ziemię i zająć się normalnymi rzeczami – tłumaczy.
Anna Cieślak otwiera się na temat Edwarda Miszczaka
Przyznaje, że w tym wszystkim dostaje ogromne wsparcie od męża, Edwarda Miszczaka:
Cieszę się, że mam przy boku mojego kochanego męża, który jest mi w stanie dużo szybciej ponazywać pewne rzeczy, niż ja z racji doświadczenia, wieku i umiejętności widzenia pewnych spraw, bo myślę, że jest w tym bardzo trafny. Zdecydowanie we dwójkę lepiej się to przeżywa – wyznaje Cieśla.
Cały wywiad można zobaczyć TUTAJ!

Anna Cieślak Fot. Podlewski/AKPA

Edward Miszczak, Anna Cieślak Fot. Podlewski/AKPA