Anna Maria Sieklucka o zniknięciu z show-biznesu. „Nie daję sobie w kaszę dmuchać”
Film "365 dni" przyniósł jej ogromną popularność, ale to nie do końca odpowiada aktorce.
Na początku lutego swoją premierę miał film „365 dni” oparty na podstawie książki Blanki Lipińskiej. O filmie mówiło się na długo przed tym, jak ujrzał światło dzienne. Produkcja zyskała ogromny rozgłos i nie obyło się też bez wielu negatywnych opinii. Rozgłos zyskali także aktorzy „365 dni”, zwłaszcza główni bohaterowie – Anna Maria Sieklucka i Michele Morrone.
Tak wyglądała współpraca Anny Marii Siekluckiej i Blanki Lipińskiej. „Wzloty i upadki”
Anna Maria Sieklucka o zniknięciu z show-biznesu
Aktor korzysta z popularności, którą dał mu film, jednak jego koleżanka wręcz przeciwnie. Anna Maria Sieklucka kilka miesięcy po premierze filmu wycofała się ze świata show-biznesu. Teraz trudno jej szukać na ściankach czy na sesjach do kolorowych magazynów. Wyjaśniła, skąd decyzja o rezygnacji z życia na świeczniku.
Nie zostałam odrzucona przez show-biznes. Świadomie wybrałam drogę daleką od medialnego szumu i plotek, bo kreowanie swojego wizerunku za pomocą fake newsów nie jest mi do niczego potrzebne. Nie pasuję do tego światka, bo nie daję sobie w kaszę dmuchać. Jako kobieta i aktorka wyraźnie stawiam granice. Wolę opowiadać o swojej pracy niż o życiu prywatnym. Może dlatego po premierze nie dostałam zbyt wielu zaproszeń na wywiady czy kolejne sesje do magazynów. Albo wśród dziennikarzy mam złą sławę – wyznała w rozmowie z Party.
ZOBACZ TEŻ:
Magda Pieczonka pomalowała Annę Marię Sieklucką: Najpiękniejsza POLKA – komentują fani
Anna Maria Sieklucka przyznaje, że była DYSKRYMINOWANA: Odczuwam to w moim zawodzie