Britney Spears znowu zaczyna o siebie dbać. A przynajmniej według PageSix.com.

Portal donosi, że piosenkarka zadzwoniła po swojego fryzjera. Kim Vo udał się do domu artystki przedwczoraj i spędził tam cztery godziny, pracując nad jej włosami.

Vo powiedział, że Britney chciała, aby jej fryzura była „długa i sexy\”. Szkoda tylko, że na razie nie ma w sieci zdjęć, na których można by podziwiać efekty jego pracy.

Jest też niestety druga strona medalu. Stylista dodał bowiem, że przez cały czas Britney rozmawiała z nim, używając swojego brytyjskiego akcentu, a przez pewien czas zachowywała się, jakby była swoją własną asystentką.