Britney Spears ATAKUJE pracownika fast foodu za to, że pocieszył ją gdy płakała!
Fani ZBULWERSOWANI jej zachowaniem, tym razem ostro przesadziła!

Odkąd Britney Spears uwolniła się od trwającej blisko 13 lat kurateli, którą sprawował jej własny ojciec, piosenkarka wciąż zadziwia (a także coraz bardziej niepokoi) obserwujących ją na Instagramie fanów. Wrzucane przez nią treści to w głównej mierze oskarżenia rzucane pod adresem jej bliskich, słodkie pieski i kotki, uduchowione treści, a to wszystko przeplatane jej nagimi zdjęciami oraz wybuchami wściekłości, które prawie natychmiast są przez nią kasowane. Do tego wiele ze zdjęć i filmików na jej profilu się powtarza, a większość pochodzi jeszcze z czasów kurateli. Nic więc dziwnego, że fani coraz bardziej martwią się o artystkę i wysnuwają coraz dziwniejsze teorie. Niektórzy podejrzewają już nawet, że konto Britney prowadzą zatrudnieni przez nią ludzie lub jej mąż Sam Asghari, a wśród bardziej szalonych teorii od niedawna przeważa ta, że… Britney nie żyje!
Britney Spears zapewnia: „Nie jestem niebezpieczna ani w ogóle szalona”
Britney Spears atakuje pracownika fast food, który próbował ją pocieszyć. Fani zbulwersowani
Teraz Britney po raz kolejny zaszokowała wszystkich, gdy na jej Instagramie pojawił się podpis do posta, który prawie natychmiast zniknął. Jak jednak wiadomo, w internecie nic nie ginie, dlatego screen zaczął już krążyć po zagranicznych portalach i Twitterze. W emocjonalnym wpisie piosenkarka wyznała, że płakała w samochodzie, a potem wpadła w szał, gdy pracownik restauracji fast food próbował ją pocieszyć:
Jestem teraz tą medytującą s*ką. Mój mąż tego nienawidzi i uważa, że mi odbiło. Mój masażysta zawsze to robi i wygląda tak spokojnie… Pomyślałam sobie „wow! to wygląda ciekawie, zagłębiać się tak w siebie…”. Mówię o tym, bo bardzo się staram i próbuje się o siebie zatroszczyć. Zazwyczaj zapominam jeść…Czekam zbyt długo i jestem zbyt wrażliwa, więc jeśli coś jest nie tak w domu, to czuje jakby świat się skończył. Więc wczoraj wsiadłam do samochodu i płakałam…Płakałam tak mocno, ale mój samochód to mój statek kosmiczny. To w nim mam najlepsze pomysły, zainteresowania, popęd twórczy, natchnienie, więc nie czuje się samotna, to MÓJ czas. (…) Tak czy inaczej, zapomniałam wczoraj zjeść i zobaczyłam Jack in The Box… [restauracja fast food – przyp. red]. Nigdy w całym moim pie***onym życiu tam nie jadłam. (…) Zazwyczaj nienawidzę patrzeć na jedzenie, ale to był TEN moment! Zamówiłam ciasteczka i milkshake’a z podwójnym cheesburgerem. Tak, wcześniej płakałam w samochodzie, ale nie było tego po mnie widać, nikt by nie zauważył, tylko ja. Moja twarz wyglądała normalnie. Wszystko było w porządku, ale wtedy ten wielki mężczyzna w tym pie***onym oknie ZACZĄŁ SIĘ NADE MNĄ LITOWAĆ! „WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!!!” WTF CO ON POWIEDZIAŁ?! On mnie NIE ZNA, a ja też nie znam jego d*py, więc dlaczego to powiedział??? „Wszystko bedzie dobrze!!!” Poczułam się urażona. Pie**ol się głupi człowieku w Jack in the Box. Nie znasz mnie, nie jesteś moim krewnym, więc pie**ol się!
Po edycji, pod postem pojawił się tylko podpis do udostępnionego przez Britney zdjęcia tańczącej z misiem dziewczynki, jednak fani postanowili nie odpuszczać jej tego wybuchu i zwrócili jej uwagę na karygodne zachowanie w stosunku do bogu ducha winnego pracownika, który tylko chciał wesprzeć ją miłym słowem:
Jeśli ten pracownik Jack in the Box to czyta, mam nadzieję, że wie, że jest osobą o dobrym sercu.
Ciągle prosisz ludzi o dobroć i życzliwość, a gdy ci ją ofiarowują to nie umiesz jej rozpoznać
Nie widzę nic obraźliwego w tym, że ktoś chciał cię pocieszyć. O nic nie pytał i szanował twoją prywatność… To już nawet nie można powiedzieć nic miłego?
Może i nie jest twoim krewnym, ale martwi się o ciebie bardziej od nich, nie?
Co za g*wniana reakcja, wstydź się. Niektórzy ludzie po prostu mają empatię i nie próbują cię wykorzystać
Wow. WTF? Już tak bardzo odjechałaś, że teraz ludzie okazujący ci empatie są dla ciebie obraźliwi? Narzekałaś, gdy nie było nikogo, kto by cię uratował, a teraz gdy niewinna obca osoba okazuje ci życzliwość i troskę każesz mu się pie**lić? Co jest z tobą nie tak??
Biedny pracownik
Narzekasz na chłopaka, który zarabia w fast foodzie? Jego życie jest diametralnie różne od twojego, ale też jest człowiekiem. Być może on też płakał kiedyś w samochodzie i zdał sobie sprawę, że usłyszenie czegoś miłego pomaga. Albo gorzej, może nigdy w jego życiu nikt nie był dla niego miły i on chciał być lepszą osobą. A ty nie pokazałaś mu ani grama życzliwości i dobroci.
Jak taki biedak śmiał się do ciebie odezwać… Weź po prostu znów dezaktywuj swoje konto siostro.
Jaśnie pani by się przydało zderzenie z rzeczywistością
Przestańcie już z tym „to nie Britney pisze te posty!” To wyraźnie ona! To po prostu ta jej strona, przed którą jej rodzina chroniła świat, by nikt jej nie ujrzał
Jestem tobą bardzo rozczarowany
Więc żalisz się jak byłaś traktowana przez 14 lat, a potem piszesz coś takiego o życzliwej osobie, która okazała ci troskę? Może jesteś bardziej podobna do swojej rodziny niż ci się wydaje
Ona jest damską wersją Kanye Westa. Weź już przestań
Ta medytacja chyba nic nie daje, Britney
Ten post to jedna wielka hipokryzja. Zgaduje, że właśnie takie rzeczy próbowano ukryć w trakcie jej kurateli
Sposób w jaki opowiedziała o tym pracowniku dużo mówi o jej prawdziwym charakterze
Śmieszne, że już skasowałaś ten wpis. Ale internet nie zapomina
Coś czuję, że zbliża się rozwód…

Usunięty wpis pod postem Britney, IG: britneyspears