Britney Spears napisała znów list do swoich fanów. Na swojej stronie poruszyła kwestię zamknięcie strony internetowej, która była prowadzona przez jej fana od początku kariery księżniczki popu. Był on tak zniesmaczony zachowaniem swojej idolki, że postanowił zamknąć serwis.

Piosenkarka przyznała, że rozumie decyzję o zamknięciu World of Britney. Gdyby sama czytała to co o niej wypisują media pewnie zareagowałaby tak samo. Po raz kolejny obiecuje, że teraz będzie lepsza. Tylko czy nie jest to czcza obietnica.

Britney nie może się doczekać powrotu na scenę. Okaże się wtedy, czy fani jeszcze na nią czekają. Fakt, że puściła takie oświadczenie po tym jak jej menadżer napisał w rozmowie z administratorem zamykanego serwisu, że Brit ma gdzieś swoich fanów wygląda na działanie czysto marketingowe. I nadal nie ma słowa o dzieciach.
Czyżby zupełnie zapomniała, że je ma?

Teraz Spears odpoczywa w ośrodku spa, może tam ktoś ją uświadomi jak powinna żyć.