Była przyjaciółka Meghan Markle wbija w nią szpilę
Boli ją, że Meghan już jej nie potrzebuje...
41-letnia Jessica Mulroney to była przyjaciółka Meghan Markle. Stylistka zanim jeszcze Meghan stała się sławna bardzo wspierała ją w karierze, a następnie w związku z księciem Harrym. Niestety ich relacje się oziębiły po tym, jak Meghan Markle uznała w pewnym momencie, że Jessica i jej ówczesny partner wykorzystują blask fleszy towarzyszący księżnej Sussex i bliskości z rodziną królewską. Dwie panie nie są już blisko, mimo że Mulroney dostała ponoć od Meghan kwiaty na swoje urodziny, które przypadają w marcu. Zaś Mulroney broniła Meghan w czasie nagonki związanej z jej złym traktowaniem personelu pałacowego.
Meghan Markle ZAKOŃCZYŁA przyjaźń z Jessicą Mulroney
Mimo to Jessica Mulroney nie przestaje jednak wbijać szpilek w Meghan Markle i ich przyjaźń, która się skończyła. Systematycznie wrzuca na swoje social media dwuznaczne teksty, cytaty i zdjęcia. Często nawiązujące do przyjaźni w ogólnym tego słowa znaczeniu. Komentatorzy widzą, że Mulroney jest zraniona i w ten sposób próbuje okazać swoje niezadowolenie z sytuacji między nimi.
„Życie się zmienia. Tracisz miłość. Tracisz przyjaciół. Tracisz kawałki siebie, których nigdy nie wyobrażałeś sobie, że znikną. A potem, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, te kawałki wracają. Wchodzi nowa miłość. Przychodzą lepsi przyjaciele. A silniejsza, mądrzejsza ty patrzysz w lustro”.
Ponadto Meghan Markle zdystansowała się od przyjaciółki po tym, jak ta rzucała niepoprawne uwagi pod adresem czarnoskórego influencera w mediach społecznościowych. Meghan była ponoć absolutnie zawstydzona, że została wciągnięta w ten „kompletny bałagan”.
„Powiedziała, że Jessica w żaden sposób nie jest rasistką, ale sposób, w jaki poradziła sobie z sytuacją był nieodpowiedni i łamiący serce. Meghan powiedziała, że przyjaciele odzwierciedlają przyjaciół, a ze względu na wysoką stawkę jej pozycji nie może już być kojarzona z Jessicą, przynajmniej nie publicznie. Musi robić to, co musi, aby zachować swoją godność i własną reputację”.