Carla Bruni śmiała się z koronawirusa. Teraz przeprasza| Kozaczek

Koronawirus jest obecnie tematem numer jeden na całym świecie. Informacji jest naprawdę bardzo dużo i część osób nie chce już ich czytać, bo każdy kolejny news wywołuje coraz większy stres. O koronawirusie powstaje też masa memów, które nieco rozluźniają atmosferę, jednak też są granice.

Anna Lewandowska szczerze o KORONAWIRUSIE: Tak bardzo chciałabym być teraz w Polsce…

Carla Bruni śmiała się z koronawirusa

Carla Bruni najwyraźniej nie wie, kiedy kończą się żarty. W sieci znalazło się nagranie, na którym widać, jak supermodelka i żona byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego, w rozmowie z dyrektorem generalnym LMVH Sidneyem Toledano, śmieje się z pandemii. To nie wszystko – w tłumie ludzi symulowała kaszel.

Całujemy się, to szaleństwo! Jestem ze starego pokolenia. Nie boję się niczego! Nie jestem feministką, nie boję się koronawirusa – mówi Carla Bruni.

Se croire invincible démontre une bêtise incommensurable et #carlabruni est au-dessus de tout, 1ère dame de la connerie, du ridicule, et j'en passe…
LA HONTE #COVID19 #coronavirus https://t.co/XzU7az8Xf3

— Corinne Devaux (@CorinneDevaux) March 16, 2020

Carla Bruni przeprasza za „żart”

Oczywiście swoim „żartem” oburzyła wiele osób, które nie są w stanie zrozumieć, jak można się tak zachować. Zwłaszcza jeśli się jest osobą publiczną, z której przykład może brać wiele osób. Po tym, jak Carla Bruni została skrytykowana, wydała oświadczenie, w którym przeprasza.

Czasami zdarza się, że opowie się tandetny żart. W pewnym momencie i kontekście, żart – nawet głupi – niewiele znaczy. Niestety, żartowałam kilka tygodni temu, był to głupi żart. Zostałam nakręcona, nie zdając sobie z tego sprawy (…) Chciałabym przeprosić wszystkich, którzy są zszokowani i zranieni tym filmem. Jeszcze raz podkreślę, że to był żart. Film nie odzwierciedla moich uczuć – napisała.