Dawid Podsiadło o Taco Hemingway’u: „Znajduje się na moim piedestale nietykalności”
Dawid Podsiadło jeszcze o nikim tak dobrze się nie wypowiedział. Zdradził, że od razu nie spodobał się producentom rapera.
Dawid Podsiadło jest jednym z przykładów, że po programach talent-show można zrobić karierę. Podsiadło akurat jest wybitnym przykładem, bo obecnie na rynku muzyki alternatywnej i POP nie ma sobie równych. Z kolei największą gwiazdą na rynku raperskim jest Taco Hemingwa’y – Filip Szcześniak.
Dawid Podsiadło i Taco Hemingway
Chyba nie mogło nic nas lepszego spotkać, jeśli tych dwóch Panów podjęło ze sobą współpracę i tak w pół godziny wyprzedali wszystkie bilety na koncert na Stadionie Narodowym.
Taco Hemingway prawie w ogóle nie udziela wywiadów. Ostatnio zrobił wyjątek, o czym pisaliśmy TUTAJ. Z kolei Dawid Podsiadło udziela wywiadów, ale niezwykle rzadko.
Taco Hemingway PO RAZ PIERWSZY o rodzicach. Najbardziej tajemniczy raper
Ostatnio zdradził parę swoich przemyśleń na temat Filipa dla portalu NOIZZ. Okazuje się, że artyści ze sobą się nie przyjaźnią, a Dawid jest wielkim fanem Taco!
Wydaje mi się, że nigdy nie spędziliśmy ze sobą czasu prywatnie, nasze spotkania zawsze miały podłoże zawodowe. Ale wiesz co? Mi się to podoba. Jestem ogromnym fanem twórczości Taco Hemingwaya, jego zabawnego języka i celnego komentarza rzeczywistości, dlatego wolę zachować ten fanowski dystans. Bliższa relacja mogłaby wpłynąć na odbiór jego muzyki, a tego nie chcę. Filip jest bardzo ciepłym i zabawnym gościem. Wiem, że moglibyśmy się przyjaźnić, ale to ekscytujące, że wciąż bardziej jestem jego fanem – tak samo, jak setki tysięcy osób w tym kraju – tłumaczy.
Iga Lis wrzuciła fotkę z Taco Hemingway’em. Zrobiła mu niespodziankę!
Zaznacza, że nie jest to kokieteria, Taco znajduje się na jego piedestale nietykalności, ma immunitet i nie potrafi spojrzeć na niego krytycznie.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Podsiadło ma wielki talent i zmysł do dobrej muzyki. Jednak nie od razu spodobał się „ludziom” Taco.
Tak, bardzo się starałem, żeby sprostać oczekiwaniom. Jestem piosenkarzem, a nie raperem, dlatego śpiewano-mówiona zwrotka w utworze “W piątki leżę w wannie” była dla mnie artystycznym wyzwaniem. Sprzedam ci ciekawostkę: mój fragment do “Wanny” nagrywałem w trzech krajach, na dwóch kontynentach. Pierwsza próba odbyła się w Warszawie, ale nie spodobała się jednej z osób, dlatego poproszono mnie o drugie podejście. Byłem już wtedy w Nowym Jorku, więc wynająłem studio na Times Square i tam nagrałem kolejną wersję. Ta z kolei nie spodobała się innej decyzyjnej osobie. Potrzebowałem kolejnej próby – tym razem w małym kanadyjskim mieście Halifax nad Atlantykiem. W ostatecznej wersji, która znalazła się na płycie, są ślady każdej z tych nagrywek – zdradza Dawid.
Dawid Podsiadło ZASZOKOWAŁ kolejnym teledyskiem. Okazuje się, że jest to promocja filmu