Okiem Roberta Czerwika Met Gala 2025. Dostało się Hailey Bieber i Nicki Minaj
Met Gala 2025: Hołd dla czarnego dandyzmu i elegancji szytej na miarę.

W poniedziałek, 5 maja 2025 roku, w nowojorskim Metropolitan Museum of Art odbyła się Met Gala – jedno z najważniejszych wydarzeń w świecie mody.
Tegoroczna edycja, zatytułowana „Superfine: Tailoring Black Style”, skupiła się na czarnym dandyzmie – estetyce, która łączy elegancję z wyrazem tożsamości i oporu wobec stereotypów.
Temat gali nawiązywał do wystawy Instytutu Kostiumów, której kuratorami byli Andrew Bolton i Monica L. Miller, autorka książki „Slaves to Fashion”.
Ekspozycja, otwarta dla publiczności od 10 maja, prezentuje historię czarnego dandyzmu od XVIII wieku po współczesność, ukazując wpływ czarnej mody na kulturę i społeczeństwo.
Kreacje ocenił projektant gwiazd Robert Czerwik. Sprawdź!

Dostało się Hailey Bieber, która do tej pory nie popełniała żadnych gaf:
„Look Hailey Bieber z tegorocznej Met Gali to dla mnie przykład zmarnowanego potencjału. Wydarzenie, na które świat mody czeka cały rok, zasługuje na coś więcej niż tylko przedłużoną marynarkę udającą sukienkę i platformy. Choć sama stylizacja jest elegancka i zgrabna, sprawdziłaby się raczej na prywatną kolację niż na galę, która od lat jest świętem kreatywności, ekstrawagancji i modowej odwagi. Przy tak inspirującym, choć wymagającym temacie przewodnim, Hailey po prostu zagrała zbyt zachowawczo — i to zdecydowanie było za mało” – mówi nam Robert Czerwik.
Także Chappell jest rozczarowaniem wieczoru?!
„Look Chappell na tegorocznej Met Gali był dla mnie rozczarowująco przegadany, a jednocześnie zaskakująco zachowawczy. Ot, patchworkowy garnitur – i tyle. Przy jej odważnym modowym dorobku i świadomości stylu, której nie można jej odmówić, można było oczekiwać czegoś znacznie bardziej wyrazistego, ryzykownego, wręcz artystycznego. Chappell nie raz pokazywała, że potrafi bawić się modą na najwyższym poziomie, a ten look po prostu nie wykorzystał tego potencjału. Za mało jak na jej możliwości, za dużo jak na efekt, który finalnie daje” – tłumaczy projektant.
Nicki Minaj zawsze nas zaskakiwała, a co tym razem poszło nie tak?
„Look Nicki Minaj był jednym z największych zaskoczeń — ale niestety nie w pozytywnym sensie. Artystka, która słynie z totalnej ekstrawagancji i potrafi zaskakiwać jak mało kto, tym razem postawiła na przewidywalną suknię z gorsetem i paseczkami, która kompletnie nie oddawała jej charakteru. Zabrakło szaleństwa, odwagi, zabawy formą — wszystkiego tego, co zwykle definiuje Nicki na czerwonym dywanie. To była stylizacja poprawna, ale nijaka. A od niej oczekujemy przecież spektaklu” – podkreśla Czerwik.
Za to Colman. spisał się świetnie!
„Look Colmana to doskonały przykład na to, jak można połączyć luz z elegancją w mistrzowskim stylu. Szare spodnie w subtelny deseń zestawione z marynarką w kratę dały efekt nonszalancji, ale w bardzo dopracowanym, ekskluzywnym wydaniu. Stylizacja była przemyślana, wyważona, a jednocześnie pełna charakteru — zdecydowanie jeden z bardziej udanych męskich looków tej gali” – powiedział nam projektant.

Tom Ford ma to w genach…
„Tom Ford jak zawsze pozostaje wierny swojej estetyce — klasycznej, eleganckiej, bez zbędnych fajerwerków. To look, który emanuje wyrafinowaniem i ponadczasowym stylem. Ford doskonale wie, co działa, i nie potrzebuje przesady, by przyciągać uwagę. Uwielbiam tak ubranych mężczyzn — z klasą, świadomością stylu i bez udawania czegokolwiek” – wylicza Robert Czerwik.
Kolejny facet który przebija kobiece kreacje – Adrien Brody…
„Adrien Brody zaprezentował look z doskonałym wyczuciem luzu i klasy. Lekko płaszczowa, szlafrokowa marynarka, szersze spodnie i elegancki t-shirt stworzyły stylizację, która emanuje niewymuszoną szarmancją. To była perfekcyjna interpretacja męskiej elegancji z nutą artystycznej nonszalancji — nic na siłę, wszystko z wyczuciem. Brody udowadnia, że można wyglądać szykownie, nie tracąc przy tym autentycznego luzu” – przyznał projektant.
Anonim | 6 maja 2025
To o Nicki kompletnie bez celu napisane, chyba niektórzy się zatrzymali w 2012 roku…