Iza Miko udzieliła wywiadu magazynowi Uroda. Podczas rozmowy wyznała, co w jej wyglądzie denerwuje ją najbardziej, a co polubiła.

Aktorka rozumie kobiety, które poddają się operacjom biustu.

– Jeśli kobieta po zabiegu będzie świetnie się czuła i – co za tym idzie – będzie milsza dla swojego faceta, to jestem za! Znam kobiety, u których zmiany po zabiegach były prawie niewidoczne, ale niesamowicie odmieniły te dziewczyny – dodały im pewności siebie i poprawiły im samopoczucie. Czemu więc miałyby sobie tych operacji nie zrobić? – przekonuje Miko. O swoich piersiach mówi jednak, że chociaż są niewielkie, przyzwyczaiła się i polubiła ich wygląd:

– (…) kocham mój mały biust! Nie obchodzi mnie, co o nim mówią inni, i nie przejmuję się opinią, że faceci wolą duże piersi.

Kompleksem, do jakiego przyznaje się aktorka, jest za to jej krzywy nos (efekt nacięcia nieodpowiedniego nerwu podczas zabiegu stomatologicznego) i rzadkie włosy, które na planie filmowym trzeba zagęszczać.

O tym, jakich kosmetyków używa Miko i jak wciela w życie ekologiczny styl bycia przeczytacie w Urodzie.

\"Iza

\"Iza