Kobieta oskarża Sylwestra Wardęgę o molestowanie! „Nie było żadnej zgody”
"Czułam się brudna. Jak ja mogłam pozwolić na to, żeby ktoś mnie dotknął w taki sposób?".

Sylwester Wardęga to polski youtuber, który swoją karierę zaczynał jako prankster, by ostatecznie stać się jednym z najpopularniejszych internetowych twórców. W październiku 2023 roku znów zrobiło się o nim głośno, gdy zapoczątkował ogromną aferę pedofilską nazwaną Pandora Gate i we współpracy z Konopskim przedstawił dowody przeciwko znanym youtuberom. Ostatecznie Pandora Gate przeniosła się z medialnych przepychanek za zamknięte drzwi sądu i cała sprawa ucichła. Kilka dni temu Sylwester Wardęga na swoim kanale na YouTube opublikował nagranie o wymownym tytule „Pożegnanie, idę zacząć żyć”, w którym przekazał fanom, że po wielu miesiącach przemyśleń podjął decyzję o zniknięciu z mediów.
Sylwester Wardęga pierwszym oskarżonym w Pandora Gate!
Marta Kozłowska oskarża Sylwestra Wardęgę o molestowanie. Mówi o nagraniu z 2013 roku
Teraz nieoczekiwanie pod adresem Wardęgi pojawiły się poważne zarzuty ze strony jednej z kobiet, która w 2013 roku pojawiła się u niego na filmiku. To właśnie wtedy Wardęga znany wówczas jako prankster opublikował nagranie „Boobsman”, które rzekomo miało promować badania piersi. Na filmie youtuber w masce łapał za piersi przypadkowo spotkane na ulicy kobiety. Wardęga zaznaczył wówczas, że otrzymał zgodę od wszystkich występujących w nagraniu kobiet.
W rozmowie z portalem Goniec jedna z nich opowiedziała, jak naprawdę wyglądało całe zdarzenie i w przeciwieństwie do tego, co wcześniej mówił Wardęga, kobieta nie miała pojęcia, że jest nagrywana i nie wyraziła zgody ani na swój występ w filmie, ani na żaden kontakt fizyczny. Dodatkowo, jak podaje portal, miała ona wówczas zaledwie 16 lat:
Nie było żadnej zgody, w ogóle nie znałam tego człowieka. Byłam wtedy na spacerze z ówczesnym narzeczonym i jego znajomymi. To się działo bardzo szybko. […] To była totalnie stresowa sytuacja. Bardzo dużo osób reaguje śmiechem w takiej sytuacji.
Następnie dziennikarz zapytał, czy Wardęga „podszedł, nie zapytał o zgodę, powiedział, że robi jakieś badania i złapał za piersi”:
Tak, więc szybko analizujesz, masz ułamki sekund: badania piersi, profilaktyka, dobrze, ale… co on robi!? Czemu obcy koleś mnie dotyka przy moim ówczesnym narzeczonym? Byłam wtedy bardzo wierząca i bardzo pilnowaliśmy takich rzeczy. Obcy koleś mnie maca na ulicy, rozumiesz to?
Kobieta podkreśliła też, że w tamtym momencie nie wiedziała, że youtuber nagrał całe zajście, które później trafiło do sieci. O nagraniu poinformowali ją znajomi:
Dowiedziałam się, że wyszedł taki film, bo znajomi mi zaczęli to przesyłać. I pytali, dlaczego daję się macać na mieście. Wtedy dowiedziałam się, że to był Sylwester Wardęga, że ten film jest w internecie i że nie jestem jedyna. Nie wydałam zgody na to, żeby mój wizerunek został użyty, a ten film krążył po internecie.
Na koniec wyznała, że próbowała skontaktować się z Sylwestrem, lecz ten nigdy nie odpowiedział na jej wiadomości:
Pisałam do niego – bez odzewu – że proszę o usunięcie mojego wizerunku z tego filmu. Nie życzę sobie, żeby ten fragment ze mną był tam zawarty. Jakim prawem? Nie pamiętam, żebym dostała od niego jakąkolwiek odpowiedź. […] Czułam się bardzo źle z tym. Czułam się brudna. Jak ja mogłam pozwolić na to, żeby ktoś mnie dotknął w taki sposób? Brałam to wszystko na siebie, obwiniałam się za to. Dosyć trudne to jest.
Choć Wardęga zapowiedział swoje zniknięcie z sieci, kobieta rozważa złożenie przeciwko niemu pozwu, jeśli znajdzie się więcej poszkodowanych przez niego kobiet:
Z internetu można sobie odejść, ale z życia sobie nie odejdziesz, dopóki jesteś na tej ziemi. Serio, zastanawiam się, Sylwester, że nie jest ci głupio. Wiele osób, wiele kobiet skrzywdziłeś i tak po prostu sobie rzucasz w eter, że przepraszasz albo że odchodzisz z internetu, w ogóle co to znaczy? Nie rozumiem takiej sytuacji. Bardzo bym chciała, żebyś powiedział prawdę po prostu.

Fot. YouTube

IG: sawardega_wataha

IG: sawardega_wataha

IG: sawardega_wataha

IG: sawardega_wataha

IG: sawardega_wataha
Pumbelix | 20 kwietnia 2024
Miała 16 lat i narzeczonego? Czyli narzeczony musiał być pedofilem, bo dzieci nie myślą o zaręczynach, chcą się wyszaleć.
lulu | 20 kwietnia 2024
Miała 20, wspomniała natomiast, że jedna ze zmacanych wówczas dziewcząt to była szesnastolatka; autor Kozaczka nie przesłuchał nawet dokładnie nagrania.