Książę Harry znów wyśmiewany, „Nie jestem ofiarą, nigdy nie szukałem sympatii”
Wyznał też, że bał się iż STRACI MEGHAN po kłótni
Wbrew pozorom książę Harry (38 l.) nie użala się nad sobą. Tak przynajmniej wyznał w swojej ostatniej (i znów kontrowersyjnej) rozmowie z ekspertem od psychologii drem Gaborem Maté. Książę Sussex ponadto wyznał, że pisząc swoją książkę, czuł, że pełni służbę publiczną.
Książę Harry, „Psychodeliki są fundamentalną częścią mojego życia”
Z pewnością nie postrzegam siebie jako ofiary […] Jestem naprawdę wdzięczny, że mogę podzielić się moją historią w nadziei, że pomoże, wzmocni, zachęci innych i, miejmy nadzieję, pozwoli ludziom zrozumieć – ponownie wracając do ludzkiego doświadczenia – [że] jesteśmy w jakimś kształcie i formie wszystko jest ze sobą powiązane, zwłaszcza przez traumy, których doświadczamy.
Książę Harry nie czuje się ofiarą i nie szuka współczucia
Książę Harry powiedział, że kiedy po raz pierwszy wyruszył w podróż związaną z pisaniem pamiętnika, powiedział swojemu zespołowi wydawniczemu, że chce, aby był to… „akt służby innym”.
Książę Harry dodaje rozdziały do książki „Spare”? Będzie kontynuacja
Wbrew temu, co mogą myśleć twórcy „South Park”, książę Harry stwierdził, że nigdy nie szukał współczucia u innych, zauważając: „Nie szukam i nigdy nie szukałem współczucia innych”.
W rozmowie z drem Gaborem Maté wyznał również, że był moment w jego związku z Meghan Markle, jednak kłótnia, która doprowadziła do terapii. Książę Harry bał się… że może utracić Meghan.