Liam Payne NIE ŻYJE. TO publikował chwilę przed śmiercią
W nocy ze środy na czwartek media obiegła smutna wiadomość. Jeden z członków zespołu One Direction, Liam Payne, zmarł tragicznie. 31-latka znaleziono martwego pod jednym z argentyńskich hoteli.
Liam Payne nie żyje
Jak poinformowała lokalna, argentyńska gazeta „la Nacion”, Liam Payne zmarł po upadku z trzeciego piętra hotelu Casa Sur, w Buenos Aires. 31-letni muzyk najprawdopodobniej spadł z wysokości około czternastu metrów. Mężczyzna doznał wielu obrażeń.
W tym momencie przyczyny wypadku bada policja. Niemniej pracownicy hotelu mieli informować, że Payne przed śmiercią zachowywał się agresywnie. Jego zachowanie mogło być wynikiem spożycia zbyt dużej ilości alkoholu.
Brytyjski artysta przyleciał do Argentyny, by wziąć udział w koncercie kolegi z zespołu, Nialla Horana.
Aneta Zając wrzuciła do sieci czarno-białe zdjęcie. W komentarzach dyskusja!
Dodajmy, że chwilę przed śmiercią na Snapchacie muzyka pojawiły się relacje z wizyty w Argentynie. Payne pokazywał fanom, jak spędza dzień ze swoją dziewczyną, co jadł na śniadanie, a także zdradzał, że będzie grał w polo. Oczywiście możemy się domyślać, że nagrane wcześniej relacje zamieścił ktoś z ekipy muzyka. Gwiazdy zazwyczaj mają osoby, które prowadzą ich social media. Warto też wiedzieć, że w momencie śmierci, Payne miał nie być w towarzystwie swojej dziewczyny.
Liam Payne NIE ŻYJE! Kilka dni przed śmiercią otrzymał TAJEMNICZY list!

