Lil Masti zdradziła, jak się czuła po cesarce: „Ból nie do opisania. Jakby mi ktoś żelazko przykładał’
Pokazała też, jak zmieniło się jej ciało po porodzie.

Lil Masti w listopadzie ogłosiła, że razem ze swoim partnerem spodziewają się dziecka. Od tamtej pory chętnie chwaliła się ciążą na Instagramie, prezentując liczne sesje zdjęciowe, współprace reklamowe oraz dzieląc się przygotowaniami do porodu. Ostatecznie celebrytka 24 sierpnia urodziła córeczkę Arię.
Lil Masti urodziła! Pokazała zdjęcia z porodówki
Lil Masti zdradziła szczegóły porodu. Podziękowała partnerowi za wsparcie
Teraz Aniela podzieliła się wzruszającym wpisem, w którym podziękowała ukochanemu za wsparcie i opublikowała serię zdjęć z malutką Arią. Zdradziła też szczegóły swojego porodu:
Dziękuję Ci, kochanie, za wszystko. Za to, że jesteś zawsze przy mnie, gdy Cię potrzebuję. Za wsparcie, za siłę, jaką mi dajesz i za Twoją miłość. Tomek był ze mną cały czas podczas porodu, przy tych lepszych i gorszych chwilach. Cały czas o mnie dbał, wspierał i zachowywał przy tym ogromny spokój – zaczęła wpis.
Następnie przyznała to, co fani już wcześniej podejrzewali – pomimo deklarowania, że chciałaby rodzić naturalnie, ostatecznie Aniela musiała zdecydować się na cesarskie cięcie. Cały poród odbył się jednak bez większych komplikacji, a Aria otrzymała maksymalny wynik w skali Apgar:
Gdy dowiedzieliśmy się, że konieczne jest zrobienie natychmiastowego cięcia cesarskiego, spanikowałam, a on dalej zachowywał spokój, powtarzając mi, że wszystko będzie dobrze. To był dzień przepełniony ekstremalnymi emocjami. Na szczęście wszystko skończyło się bardzo dobrze, a Ariunia uzyskała punktów 10/10. Pierwszą godzinę po narodzinach Aria spędziła wtulona w pierś tatusia. Pomimo że Tomek nie miał doświadczenia z małymi dziećmi, to od pierwszych chwil zajmuje się Arią, jakby robił to przez całe życie. Przewija, ubiera, nosi, kąpie, pielęgnuje. Kochanie, jesteś najlepszym tatusiem na świecie.
Lil Masti urządziła pokój córeczce. Spadły na nią głosy krytyki (ZDJĘCIA)
Lil Masti pokazała ciało kilka dni po porodzie. Zdradziła, ile kilogramów musi zrzucić
Z kolei w relacji InstaStories, Lil Masti pokazała swoje ciało dzień po porodzie i napisała:
Rzeczywistość po cięciu cesarskim. Na zdjęciu pierwszy dzień po porodzie. Cała opuchnięta. Nie mogąca się do końca wyprostować. Ból palącej blizny przy wstaniu/chodzeniu nie do opisania. Jakby mi ktoś żelazko przykładał. W pozycji leżącej czułam się bardzo dobrze. Jednak przy wstawaniu koszmar. Pierwsze dni były bardzo ciężkie.
Influencerka zdradziła też, że pierwsze noce dla niej całkowicie bezsenne, ponieważ bała się o swoją córeczkę:
Były też chwile totalnego wyczerpania po nieprzespanych nocach, że ledwo byłam w stanie otworzyć oczy. Np. całą pierwszą noc nie spałam, bo co 5 minut patrzyłam czy Aria oddycha. Mała spała tak smacznie, że po prostu przez całą noc się nie ruszała. Więc miałam lekką fiksację, teraz już się trochę bardziej wyluzowałam w tym temacie.
Na kolejnej relacji Aniela wyznała, że spędziła w szpitalu 3 noce i zapowiedziała, że powoli będzie starać się wrócić do swojej wagi, choć na ten moment zupełnie nie zwraca uwagi na swój wygląd:
W szpitalu byliśmy 3 noce. Drugiego dnia zaczęłam się już prostować. Ale blizna dalej paliła jakby mnie przypalali. Po porodzie zeszło mi -8kg. Do wagi sprzed ciąży zostaje mi do zrzucenia jeszcze -12kg. Na razie nie patrzę na to jak wyglądam. Powoli wrócę do siebie, na ten moment wygląd najmniej mnie interesuje.
Na koniec opublikowała wzruszające zdjęcie z Arią i napisała:
Teraz moim całym światem jest ona. Moje największe szczęście.

IG: lilmasti

IG: lilmasti

IG: lilmasti

IG: lilmasti

IG: lilmasti
Lil Masti zdradziła, ile przytyła w ciąży: „Biust waży chyba ze cztery kilo”
Anonim | 1 września 2023
Mogła brać w tyłek albo połykać to by jom nic nie bolało tera…
Viki | 31 sierpnia 2023
Proszę pomóż Wojtkowi Tora na się pomaga. Już od 2 lat chłopiec próbuje zebrać pieniądze na rehabilitacje a to jego jedyna szansa.
Ta typiara | 1 września 2023
No i po co to pisze. Ja też cc na drugi dzień wyszłam ze szpitala do domu lekarz się zgodził poród w prywatnej klinice. Od początku musiałam robić wszystko przy synku bo mąż nie umiał i się bał i chodził do pracy bo wtedy nie było tacieżyńskiego. I nawet kwiatka od niego nie dostałam. Nie opisuje mojego życia wszem choć można by niezły film nakręcić.