Maffashion, czyli Julia Kuczyńska, udzieliła wywiadu Katarzynie Burzyńskiej-Sychowicz na bloga „Baby by Ann”, Anny Lewandowskiej. Zdradziła, co zrobiła, jak dowiedziała się o ciąży oraz opowiedziała więcej o byciu mamą.

Maffashion pokazała twarz półrocznego Bastka. Fani jednogłośnie: „Jaki podobny do mamy”

Maffashion o ciąży

Maffashion ma syna Bastka razem z Sebastianem Fabijańskim. W rozmowie powiedziała, że ciąża była planowana, ale mimo to, kiedy się o niej dowiedziała, była w szoku.

Ta ciąża była planowana. Ale mimo tego, że mogłam się jej spodziewać, kiedy się potwierdziła, straciłam równowagę w nogach i dwa razy uderzyłam o ścianę, idąc po telefon, żeby zadzwonić (śmiech). Dosłownie zwaliło mnie z nóg. Ale to chyba niemal zawsze tak właśnie jest. Nieważne, jak jesteś przygotowana, nieważne, jak bardzo tego chcesz i do tego dążysz, kiedy okazuje się, że faktycznie jesteś w ciąży, to jest szok.

Informacja o ciąży blogerki szybko dotarła do mediów, mimo że Maffashion chciała ją zachować w tajemnicy jak najdłużej.

Miałam wśród bliskich sytuacje, gdzie ciąże były stracone w 6. czy w 7. miesiącu, więc nie chciałam krzyczeć na prawo i lewo o moim stanie. Jak już się okazało, że z hormonami mam wszystko wyregulowane, powiedziałam mamie i znajomym. (…) Ale zanim zdążyłam poinformować drugą grupę bliskich, media napisały, że najprawdopodobniej w tej ciąży jestem. Złapali mnie pod kliniką z trudnymi ciążami, zadzwonili do Sebastiana, chcąc dopytać, czy potwierdzamy, że spodziewamy się dziecka i jednocześnie informując, że news ze zdjęciami spod kliniki na pewno zostanie opublikowany. Kiedy usłyszałam, że Sebastian z nimi rozmawia, byłam w łazience. Zaczęłam się cała trząść ze stresu… Źle się z tym poczułam. Stwierdziliśmy, że potwierdzimy temu portalowi mój stan, ale nie chcemy, żeby publikowali zdjęcia, żeby cokolwiek pisali, bo moja ciąża była trudna, nie mogłam się stresować. Sebastian dopytywał, czy możemy zapłacić za to, żeby te zdjęcia nigdzie się nie pojawiły; byliśmy w stanie to zrobić. Odpowiedziano nam, że to nie jest kwestia pieniędzy, że „szefowa każe”, że i tak je opublikują.

Żeby odwrócić ich uwagę, ogłosiła założenie swojej marki „Eppram” i nazwała ją „swoim dzieckiem”.

Na szczęście wymyśliłam sobie inną rzecz. Pamiętałam o nagraniu z poprzedniego roku, kiedy byłam na planie kampanii mojej marki, o której istnieniu oficjalnie nikt jeszcze nie wiedział i mówiłam: To jest moje dziecko: marka Eppram. Powiedziałam do mojej wspólniczki: Publikujemy to! Tym sposobem choć trochę odciągnęłam uwagę, wiele osób zostało wyprowadzonych na manowce.

Sebastian Fabijański otworzył się na temat Maffashion: „Ten związek był wyzwaniem”

Influencerka bez problemu przyznała, że ma nianię i dzięki temu udaje jej się połączyć macierzyństwo z pracą.

Tak, bo mam nianię. Najcudowniejszą na świecie! Dziadkowie niestety daleko, więc super, że jest ona. Mam ten przywilej, że mnie na nią stać. Tylko dzięki niej mogłam wrócić do roboty.

Maffashion została zapytana o to, jakim tatą jest Sebastian:

On zwariował na punkcie syna, jest po uszy zakochany! Jest tatą zapatrzonym w Bastka, okazuje mu dużo miłości.

Maffashion otwiera się na temat BASTKA. Zdradza, czy miał chrzest i czy pokaże jeszcze jego twarz

Przyznała też, że marzy o trójce dzieci:

Chcę, moim marzeniem jest trójka. Choć obecna sytuacja w naszym kraju sprawia, że się tego boję… Muszę dać sobie trochę czasu. Ale też nie chciałabym, żeby różnica wieku była jakaś duża.

Cały wywiad przeczytacie tutaj.

Sebastian Fabijański z synem.

Sebastian Fabijański z dzieckiem/fot. Instagram/maffashion_official.

Maffashion na ściance

Maffashion/fot. AKPA