Matka 14-letniego Maksyma zabrała głos! „Nie można tego zostawić, zginęło dziecko”
"Maksym to był bardzo dobry chłopak".
14-letni Maksym zginął potrącony przez samochód dostawczy na przejściu dla pieszych na warszawskiej Woli. Kierowca busa potrącił i uciekł z miejsca zdarzenia. Policja szybko rozpoczęła poszukiwania Andrzeja K. i udało im się znaleźć sprawcę już następnego dnia. Podczas zatrzymania okazało się, że kierowca jest nietrzeźwy – badanie wykazało około 2 promile alkoholu we krwi.
Szokujące wieści o podejrzanym o potrącenie 14‑latka: „Rzadko kiedy był trzeźwy”
Kurier śmiertelnie potrącił 14-letniego chłopca w Warszawie
We wtorek mężczyzna został doprowadzony do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli, gdzie usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej: Łukasz Ż. NIE PRZEBYWA już w areszcie w Warszawie!
Śmierć 14-latka wstrząsnęła całą Polską. Teraz głos w sprawie zabrała mama chłopca w rozmowie z dziennikarzem „TVN Uwaga!”.
Maksym to był bardzo dobry chłopak, miły i inteligentny. Szybko „łapał”, to czym się zajmował – tenis stołowy, boks, w którym jeszcze w Ukrainie zdobywał medale. Robił też muzykę – wyznała mama chłopca.
Na partnerkę Łukasza Ż. spadł lincz. Musiała zamknąć zbiórkę pieniędzy po 5 dniach!
Kobieta od razu wiedziała, że do wypadku doszło na przejściu dla pieszych, bo inaczej na pewno by nie przechodził przez jezdnie:
Od razu byłam pewna, że musiało wydarzyć się to na przejściu dla pieszych. To było niemożliwe, żeby inaczej przechodził przez jezdnię. Był nauczony tego od małego. Ten mężczyzna powinien ponieść sprawiedliwą karę, taką jaką przewiduje polskie prawo. Nie można tego zostawić, zginęło dziecko – podkreśla matka zmarłego 14-latka.