Każda mama docenia talenty, inteligencję i urodę swoich dzieci. Monika Richardson także. Medialna mama zabrała wczoraj swoją 16-letnią córkę na pokaz mody. Żeby upamiętnić to wydarzenie eks partnerka Zbigniewa Zamachowskiego wrzuciła na swój profil na Instagramie zdjęcie na którym pozuje wraz mamą.

Nasza paczka na pokazie autorstwa wspaniałej Basi Piekut w Białymstoku. Jest pysznie! Covid precz! A moja Zośka piękna, nie?

-napisała Richardson na swoim profilu. Pod postem od razu zaroiło się od komentarzy, że Monika chce wypromować córkę, podobnie jak to miało miejsce w przypadku jej syna.

 

 

Dziś postanowiła zdementować to, jakoby próbowała przepchnąć Zosię do showbiznesu.

Jeszcze głos do wczorajszego zdjęcia naszego z Zośką i zamieszania, jakie wywołało.
Tak, uważam że jest najpiękniejsza na świecie, to chyba normalne.
Nie, nie zamierzam jej lansować, ani nigdzie „wciskać”. Zośka ma trzy lata do matury w Liceum Plastycznym i chcę, by co najmniej do tego czasu wiodła beztroskie życie kochanej przez rodzinę i otoczonej przyjaciółmi nastolatki.
Zosia ma też zdrowy stosunek do wszelkiej maści celebryctwa. Nie lubi chodzić ze mną na imprezy i nie lubi swoich zdjęć w sieci. O udostępnienie na moim profilu tych kilku (znakomitych moim zdaniem) fotek musiałam ją długo prosić. Nie wiem, co się wydarzy w jej życiu i czy grozi jej powtórka moich błędów. Kocham ją jak wariatka i zrobiłabym wszystko, żeby oszczędzić jej cierpienia, ale na tym etapie mogę ją tylko dyskretnie wspierać. Tyle o tym.
.
#zośka
#córka
#najwspanialsza

– napisała pod postem, który został opatrzony szeregiem zdjęć jej córki, które nie do końca wskazują na to, że Richardson nie zależy by pokazać córkę z „najlepszej strony”.