Nicole Kidman, która przyleciała z wizytą do Sydney, prosi fotografów, żeby nie kręcili się wokół jej rodziny. W radiowym wywiadzie aktorka powiedziała:

Keith i ja apelujemy do ludzi mediów, żeby zostawili nas w spokoju, dali nam odrobinę swobody, abyśmy mogli pochodzić po mieście i pokazać je naszemu dziecku. Ona jest maleńka. Jest jak lalka, jak drobiazg. Po prostu nie róbcie zdjęć ani jej, ani naszym twarzom, ponieważ to może ją przerazić.

Aktorka nie powinna chyba apelować o ludzkie odruchy do osob, których zawód raczej nie idzie w parze z empatią. To pachnie kokieterią. Jeśli tak bardzo chce uniknąć kontaktu z paparazzi, powinna po prostu wynająć solidną ochronę.