Rafał Maserak wspomina Zbigniewa Wodeckiego. Taki był, gdy gasły kamery!
Ćwierćfinałowy odcinek „Tańca z Gwiazdami” odbył się w Zaduszki – dzień, w którym Polacy szczególnie wspominają swoich bliskich, którzy już odeszli. Chwili zadumy nie zabrakło też w programie, kiedy to Anna Mucha wraz z Maurycym Popielem oraz Sarą Janicką zadedykowali swój taniec Joannie Kołaczkowskiej, Stanisławowi Sojce oraz babciom Muchy i Popiela.
Piękny hołd w „Tańcu z gwiazdami” dla tych, którzy odeszli. Wzruszenie odbiera głos
Taki naprawdę był Zbigniew Wodecki. Maserak wspomina współpracę z muzykiem
Po emisji zapytaliśmy Rafała Maseraka, jak ocenia taki sposób upamiętnienia. Juror przy okazji wspomniał również o Zbigniewie Wodeckim, który przez wiele lat był jednym z filarów „Tańca z Gwiazdami”. Stwierdził, że upamiętnianie zmarłych w trakcie show to potrzebny element programu, tym bardziej, w okresie zadumy:
Potrzebujemy też takich momentów. Mamy taki czas, akurat tak się zbiegł, że mamy Zaduszki, więc uważam, że to był fajny hołd, fajny gest – mówił juror.
W rozmowie z naszą redakcją powiedział też, jak wspomina Zbigniewa Wodeckiego, a warto przypomnieć, że znają się z pierwszych edycji programu i nie tylko:
Ja ze Zbyszkiem tak naprawdę też współpracowałem. Uczestniczyłem w jego koncertach i jeździliśmy po Polsce z koncertami noworocznymi, co roku przez pięć lat, więc występowałem z nim na scenie i wspominam fantastycznie Zbyszka. Właśnie, mogę sobie na to pozwolić, ponieważ powiedział do mnie „nie mów do mnie na pan, tylko mów do mnie Zbyszek” – mówił z uśmiechem Rafał Maserak.
Bursztynowicz zakończyła przygodę w „TzG”. Widzowie: „Najpiękniejsze pożegnanie w historii programu”
Zwrócił też uwagę, że Wodecki jest dla niego niezwykle ważną osobą, z którą łączą się ogromne emocje:
„Jest w moim sercu i jest bardzo ważną osobą też z tego względu, że dużo czasu spędzaliśmy też podczas produkcji „Tańca z Gwiazdami” i poza produkcją, więc wspominam tego człowieka naprawdę z wielkim sentymentem i z dużymi emocjami i jest blisko mojemu sercu” – podkreślił.
Dodał przy tym, że artysta nigdy nie grał przed kamerami i był prawdziwą duszą towarzystwa:
Był sobą w każdym momencie. Czy były kamery, czy ich nie było. Fantastyczny człowiek, dusza towarzystwa i przede wszystkim z sercem na dłoni – podsumował juror.
Karolak wzruszył wszystkich w „TzG”. Niesamowite, co zrobił dla córki Leny (WIDEO)
Co więcej, wskazał też, że zawsze miło wspomina się osoby związane z „TzG”, które już odeszły. Być może produkcja zdecyduje się w kolejnych latach na ich upamiętnienie w czasie emisji.

